sobota, 9 września 2017

Tańczący z bykami!

Nie ma, że to czy tamto.
Dziś niestety była ładna pogoda i do lasu też trzeba iść, trudno!
Trudno, bo miasta wyludniły się by zaludnić lasy.
Szturm to mało powiedziane.
Wjeżdżane było skuterami w głąb lasu, motorami, samochodami, wszystkim. Jakby mogli, robiliby desant, skakaliby ze spadochronami, a może nawet i bez.
Dlaczego?
To nie chodzi o to, że grzyby są jakieś wartościowe, bo każdy wie, że nie są.
To narodowe, znane na taką skalę chyba tylko w Polsce otępieńcze zbieractwo, ma jak sądzę zupełnie inne podłoże. Bez względu na ustrój, władzę, czy cokolwiek, grzyby były i są ... ZA DARMO!!!
Można ich nazbierać tonę, najeść się, potem trzy dni wydalać i nie trzeba płacić! Ot co.
W takiej bracie na przykład Szwecji, prawdziwki rosną wokół domów, a w lesie można się potknąć o każdy rodzaj grzyba.
Myślicie że zbierają?
Nie!
Trudno mieć do ludzi pretensje, podwaliny zachłanności na wszystko co darmowe, zrobiły mimo wszystko lata komuny. Nie, źle się wyraziłem, bo wyszło na to, że to lata były winne, a winna była komuna, która niepotrzebnie trwała lata :)

Nie było nic, były grzyby i ocet i to już stanowiło mieszankę, z której można było coś wykombinować :)
Tyle a conto spontanicznej dygresji, wracajmy do rzeczy przyjemnych.

Dziś pierwszy od dawna jakiś jasny dzionek.
Penetrujące między gałązkami światło pozwoliło mi wydobyć pięknego byka o interesującym porożu.

 Szedł jakby starał się idąc odespać upojną noc :)


 Nawet gdy patrzył na mnie, nie robiło to na nim specjalnego wrażenia.


 Na polance.


 Bardzo długie tyki widlicy i korony, ciasno nad oczniakami osadzone nadoczniaki, naprawdę ciekawe poroże.


 W mojej ocenie zdjęcie dnia.


 Udało mi się złapać ostatnią fazę ryku, bo przyznaję zapatrzyłem się na niego :)
Ledwo widać ale widać parę, która wydobyła się z pyska, a która zachwyciła mnie powodując wspomniane się zapatrzenie.



 Panienki wciąż do wzięcia!


 No spryciula! Widzicie jak się przykamuflował??? :)))


 Koziołek uwikłany!


No jest ich sporo, to fakt :)

A rano coś tam kombinowałem z dzikami, ale brakowało światła na te torpedy ukrywające się w gęstwinie.






12 komentarzy:

  1. Byczek ekstra! :) No i panie też niczego sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Byk z buchającą parą z pyska. To musiało robić wrażenie. Też bym się zapatrzyła :-) Pozostałe byki baaardzo ciekawe, że o łaniach nie wspomnę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pierwszych zdjeciach byczek wygląda jak w 3d, fajnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jednym słowem zaczęło się już u Ciebie na całego czy dalej to przymiarki ? U mnie na starym miejscu po ulewnych deszczaki zrobiły się rozlewiska jak nad Biebrzą, a z małego rowku powstała głęboka na półtora metra rzeczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już nie przymiarki, jest na ostro :) Masz za darmo nowe siedlisko i nowe warunki do fotografii :)

      Usuń
    2. Krzysztof jakie warunki :))) ja przez tą rzeczkę-rów przejść nie mogę. Wczoraj miotałem się z półtorej godziny wzdłuż niego szukając przejścia :)))

      Usuń
    3. dobra, przegiąłem :))))) masz nowe przeszkody :))) najważniejsze, to nie popadać w rutynę :))))

      Usuń