poniedziałek, 13 listopada 2017

przywitać i pożegnać las

Dzień mimo zapowiadanego słońca zaczyna się ... tak sobie.
Jedną z przyczyn może być fakt, że o tej porze roku niemal każdy dzień zaczyna się tak sobie.
Ten był szczególnie wietrzny.

Zdjęcie tego pozornie nie oddaje, bo co miało spaść z drzew, spadło, więc "listy świadczące o jesieni" nie komunikują wiatru.
Swoją drogą listy ... matko, czy to ktoś jeszcze pamięta?
Gdy byłem na koloniach, w drugim końcu Polski, rodzicie przysłali mi list.
Wyjeżdżając na kolonie najbardziej przeżywałem rozstanie z moim ukochanym psem - Bartem.
Ojciec wpadł na świetny pomysł!
Posmarował łapę Barta pioktaniną i odcisnął mi ją na kartce listu jako jego podpis.
Wzruszony ryczałem jak bóbr nad tym odciskiem ... czy dziś w dobie fotografujących komórek, komputerów i w ogóle, można jeszcze przeżyć taką emocję? Szczerze wątpię.
Tego typu wydarzenia nie mają dziś odpowiedników. Wszystko jest podane w przetrawionej i niestety raczej oczywistej formie ... zdjęcie, filmik itd.

Wróćmy do lasu.
Jak widzicie potrafię zrobić jasne, kolorowe zdjęcie :)
Muszą być spełnione dwa warunki:
1. musi świecić słońce
2. musi być kolorowo :)))
A tam gdzie łażę i pory, o których tam jestem, nie służą sprawie.
Mam nadzieję, że tą barwną pocztówką wykupiłem swoje winy na kilka następnych opowieści ;)

 W lesie znalazłem jednen z najsmaczniejszych grzybów tej planety!
Kto zna, wie o czym piszę. "Szmaciak gałęzisty" lub "kozia broda" jak kto woli - podany w cieście naleśnikowym jest delicją nie do opisania!!! Tej konkurencji nie wytrzymują ani kanie ani nawet rydze. Do 2014 roku był pod ochroną.

Taka ... subtelność. Chyba nawet ja umiem docenić słońce w lesie.


Choć o tej porze roku nasza gwiazda pracuje tak nisko, że jak widzicie, światło nie wdziera się zbyt głęboko do wnętrza lasu. To zdjęcie idealnie ilustruje mrok jaki panuje w lesie mimo słonecznej pogody. A zdjęcie zrobiłem z obrzeża lasu oczywiście, bo tylko tam można znaleźć w pełni oświetlone pnie.


Bezcenny dar dla lasu! Mnóstwo istnień zawdzięcza życie i przetrwanie takim ostańcom.


Nudziłem się, to widać :) Polecam taką zabawę obiektywem, czasami wychodzą ciekawe rzeczy.


Skala efektu jest sterowalna jak widać.

W tzw. międzyczasie wpadłem na wieś do znajomych na kawę (Inga dziękuję!)
W Ich ogrodzie znalazłem gęsto uwikłaną sikorę :)


Niezwykłej urody sikora uboga w podobnej scenerii.

Wieczorem wróciłem do lasu.
Jakbym czuł, że coś ciekawego na mnie czeka.

To młody jeleń w trzeciej głowie czyli czterolatek. Tzw. dziesiątak.
Wyszedł mi na spotkanie w szczególnie atrakcyjnym fotograficznie miejscu.
To co mnie zdziwiło, to fakt, że był sam. Byczek w tym wieku, o tej porze roku, powinien mieć towarzystwo stada kawalerskiego. W najgorszym wypadku, w towarzystwie równolatka, powinien towarzyszyć starszemu bykowi. Niestety jest okres intensywnych polowań i grupy zwierząt zostały porozbijane.

Zasiadłem nad leśną polaną.  Gdzieś daleko zamajaczyła sylwetka młodego bielika kołującego nad lasem.
Gdyby nie gwałtowne podmuchy wiatru niemiłosiernie targające szczytami drzew, mógłbym tak siedzieć do rana.
Zapadał zmrok.


Las żegnał mnie równie interesująco, jak witał.

Gdy zbliżałem się do samochodu, mrok wspomagany silnym wiatrem, spiesząc się, przeganiał resztki światła.
Mijał kolejny piękny dzień!




17 komentarzy:

  1. Świetny opis. Śledzę Pana przygody i opowieści. Naprawdę warto je czytać. Ostatnio podążam za jeleniami, a z Pana strony można się o nich dużo dowiedzieć. Las to powietrze a bez powietrza nie można żyć! Świetne zdjęcia, a jelenia w szczególności! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Darek, to dla mnie jest radość, że zaglądasz tu i dodatkowa, że Ci się podoba - dziękuję :)
      W starszych opowieściach znajdziesz mnóstwo informacji jak szukać jeleni, jak je podchodzić, sporo jest o ich zwyczajach. Zapraszam :)

      Usuń
  2. Subtelność zdecydowanie. Choć z drugiej strony szaleńcze, ogniste żółcie też mają uroku wiele. Bardziej jednak terapeutycznie działają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najbardziej terapeutycznie na mnie zadziałał ten byczek, ale jestem pełen zrozumienia dla syndromu przejelenienia na tym blogu ha ha ah a aa

      Usuń
    2. Cos w tym jest. Jelenie pokazujesz o każdej porze roku, a takie szleństwo złociste to tylko jesienią i tylko gdy sońce pozwoli.

      Usuń
    3. prawda, no prawda! nic dodać, nic dodać jak powiadają ;)

      Usuń
  3. Jakieś pnie, trawa... eee tam. Najpiękniejszy ten dziesiątak! ;))) a tak na poważnie to te zdźbła trawy wyszły naprawdę ciekawie, pokazują świetnie ich delikatność, subtelność. Obumarłe szczątki organiczne odgrywają w lesie naprawdę wieeelką rolę, gdyby ich zabrakło upadł by cały ekosystem. Szkoda, że nie wszyscy to rozumieją... Zdjęcie byczka extra! Jego poza super pokazuje dumę tego zwierzęcia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Cały ekosystem to mikoryza w glebie, a ta bez organicznych szczątek ne istniałaby.
      A co do jelenia, fakt, to dumne stworzenia. Za to je uwielbiam.

      Usuń
  4. Piękny dzień, piękne zdjęcia, czego chcieć więcej. Piękny portret sikory ubogiej i jeleń w malowniczej scenerii sa tego dowodem :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie dość, że świetne zdjęcia, to jeszcze tak barwnie opisane.
    Moim małym marzeniem jest zobaczyć jelenia, na takiej właśnie leśnej ścieżce. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczysz, że zobaczysz :) Życzę Ci tych emocji.

      Usuń
    2. Ja jelenia miałem okazję spotkać podczas jednej z dłuższych tras rowerowych które zrobiłem bodajże dwa lata temu. Ja jednak chciałbym kiedyś spotkać na swojej drodze wilka albo chociaż zobaczyć go z daleka.. To trudne, ale może kiedyś.. W każdym bądź razie szanse na to są co raz większe, bo co raz więcej ich u nas, co mnie cieszy ;-)

      Usuń
    3. Każde spotkanie dzikiego zwierzęcia wywołuje u mnie pozytywne emocje i nie umiem powiedzieć, czy spotkania z wilkami czy z jeleniami cenię bardziej. Chyba nie ma na to skali. Teraz bardzo chciałbym spotkać dzika i wiem, że gdy mi się to uda, będę bardzo szczęśliwy.

      Usuń
  6. Listopad to nie jest fotogeniczna pora. Mało słoneczka. Siedzę w Wa-wie i się złoszczę.Że nie mogę tam, gdzie Ty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotr, no właśnie, słaba pogoda jest tylko w mieście! W lesie zawsze jest pięknie.

      Usuń