wtorek, 18 września 2018

Rykowisko część fefnasta :)

Znowu byki - taka pora ... wybaczcie.
Dziś zganiałem się za bykami jak byk za łaniami :)
Mam nadzieję, że po rykowisku, jak co roku będę choć trochę "spadły". Oby :)
Od świtu myśliwskie terenówki  cięły las w każdą stronę. Nie mogę pojąć dlaczego w XXI wieku, wydawałoby się w rozwiniętej cywilizacji, okres rykowiska nie jest świętym czasem dla tych pięknych zwierząt. Prawdopodobnie część społeczności się uczłowieczyła, a część została na poziomie humanoidów. I nie żebym teraz cisnął po myśliwych, że polują. Po prostu nie rozumiem jak można było nie zweryfikować stanowiska zajętego w czasach dworskich. Wtedy jaśnie pan, często mentalny dupek potrzebujący dowartościowania, ruszał z bronią skałkową, której zasięg był mizerny jak nasze PKB i musiał podejść do byka na bliską odległość. Okres, gdy byk ma mózg zalany testosteronem stwarzał na to szansę. Dziś, gdy pocisk ma 3 i więcej tysięcy dżuli, a karabin jest wyposażony w optykę, która elektronicznie nanosi poprawkę na uwzględniając "ugięcie" toru pocisku ... no bez jaj panowie. Dziś można skutecznie strzelić do jelenia z odległości ponad dwustu metrów!!! Pomijam amerykańską modę wśród "redneksów" na strzał z jednej mili! Oczywiście z mocno specjalistycznej broni. Taki sport ...

No nie miałem o tym pisać! Ale ponieważ lawirowałem dziś między myśliwymi jak pchła między psimi zębami, zebrało mi się. Tym bardziej, że nieudane lawirowanie kończy żywot pchły i nas, ludzi lasu, również może być zagrożony.

Byki są w drugiej fazie rykowiska. Są zmęczone, wychudzone i pobite.
Garstka byków jeszcze nie ma łań i część ich już mieć nie będzie. Tu nie ma sprawiedliwości. Las nie dzieli równo. Na tym polega naturalny, doskonały mechanizm selekcji genów, w który brutalnie ładujemy się z karabinami. My ludzie. Skoro myśliwych jest w Polsce +/- 130 tys. a nas miliony, to jesteśmy wybitnymi dupkami żołędnymi nie potrafiąc nad tym zapanować.
Dziś większość spotkanych samców, prowadziła już swoją chmarę. Aby być dosłownym, muszę sprostować, bo to w zasadzie byk jest prowadzony. Owszem, zagania, pilnuje, ale decyzję o kierunku przemarszu i tak podejmuje licówka. Jak u nas, jak u nas :)

 Wczoraj w nocy nasłuchiwałem, by wiedzieć, gdzie je zastanę rano. Zwykle rano wystarczy nanieść poprawkę nie więcej niż 1-2 km.
Tak powstało to nocne zdjęcie i chyba nie muszę Was przekonywać, że bardzo mi się podoba :)


 Nasz satelita przez mgłę.


 Takich "krzacznych byków" zrobiłem dziś pół karty!
Kręciły się jak w kalejdoskopie. Mój rocznik będzie wiedział co to kalejdoskop :)


 Oooooo! Cóż za przystojniaczek wlazł mi niemal na stopy?


 Skaszaniłem najpiękniejsze plenery z tym bykiem!
Matko w jak pięknym otoczeniu go fotografowałem ... szok! Ale było ciemno i zdjęcia nie wyszły jak należy.
Po próbach odratowania zdjęcia, wyglądają mniej więcej tak:

 To jest niestety nieakceptowalna odmiana znieostrzenia. Nie służy dynamice, niczemu - zwałka i już!
Szkoda, nieprędko mogą powtórzyć się takie okoliczności.


 Okazji do robienia zdjęć było mnóstwo, szans na poprawne niewiele.

Na szczęście w pewnym jarze udało mi się obserwować dorodnego bysia. Mocny, masywny wojownik.
Pod prawą tyką świeża rana. Przypomina Kmicica po walce z Wołodyjowskim :)

 Ile opieniek!


Zeszłoroczniak wciąż ze scypułem. :)


To najciemniejsza część lasu. Tu zrobienie dobrego zdjęcia jest niemożliwe.

Jutro jak sądzę, również będzie elegancko :)

15 komentarzy:

  1. Szalejesz Krzyśku widzę ostro w terenie,miło się patrzy i czyta Twoje zmagania w terenie.Powodzenia jutro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz jak jest, czekamy na ten moment cały rok :)

      Usuń
    2. Ja czekałem i w tym roku wyjątkowo mi nie idzie.

      Usuń
    3. walcz, jeszcze się odkręci, czasami ostatnie 5 minut w terenie wyjaśnia sprawę, jeszcze jedna decyzja, jedna dróżka, ostatni zakręt ... :)

      Usuń
  2. Rozśmieszyłeś mnie, zadziwiłeś i zachwyciłeś dzisiejszym wpisem. Oby tak dalej :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tymi myśliwymi to 100% racji Krzysztofie!!! Jak w dzisiejszych czasach można polowac podczas rykowiska ???

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie spotkałam, ale co noc długo słucham ich głosów na rykowisku; wydają się być całkiem blisko, inne odpowiadają dalej, a moje psy tylko nasłuchują, jakby zaniepokojone, bo ten głos jest mimo wszystko trochę straszny:-) słyszę je jeszcze rano przy kawie, słońce już dawno po wschodzie, dopiero przyjeżdżający gazownicy do pracy skutecznie je przepędzają; myśliwi uaktywnili się, widzę rano na łąkach ich ślady, gdzie przejeżdżali; chciałabym im coś zrobić na złość, rzucić petardę, przepłoszyć zwierzynę, zagrać na trąbie albo co; Pozdrawiam serdecznie.
    P.s. Przy okazji jakieś grzybobranko się przydarza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach, wiesz, to pewien paradoks, tyle czasu spędzam w lesie, a grzybów nie zbieram. Wyłącznie dlatego, że jestem zajęty obserwacją. Nie da się zbierać grzybów i podchodzić zwierzynę jednocześnie :) nawet jak się da, to na pewno nie na poziomie, który by mnie satysfakcjonował :)

      Usuń
  5. Ech, że też tak przepiękny czas w przyrodzie musi być brukany polowaniami... Głosy byków przerywane głosami strzelb. Już XXI wiek, przydałoby się coś zrobić z tym procederem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się wczoraj wybrałem na łąkę o 4.30.
    Jeden z młodych byków koncertował do 7.30
    Na sąsiedniej łące za rzeką strzały o 5(przecież o takiej godzinie jest teraz kompletnie ciemno)! Ehhh..
    Krzysiek czy możesz rozszerzyć myśl: pierwsza, druga, trzecia faza rykowiska? Jak rozpoznać te fazy. "mniej więcej" jak dlugo trwają - jeśli możesz zdradzić oczywiście 😊
    Szczerze mówiąc w moich stronach mam wrażenie że rykowisko jest słabsze w tym roku (za ciepło?). Ryczą głownie młode byki, takie szóstaki i ósmaki jak masz tu na zdjęciu w artykule. Pozdrawiam, czekam na kolejne Twoje rykowiskowe historie i zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń