środa, 20 czerwca 2018

Drapieżne, odważne i piękne!

Sikory, bo o nich tu dziś będzie.
Poczciwe, piękne i całoroczne ozdoby lasu strefy umiarkowanej.
Co ja bym bez nich zrobił zimą?
Las ucichłby na dobre, a ja z braku wyboru musiałbym wsłuchiwać się we własne myśli.
Nie zawsze byłoby to rozsądne i zawsze niepożądane.
Tego dnia usiadłem nad niezwykłej urody leśnym bagienkiem, którego wymiary nie przekraczają 8 x 30 metrów.
Bywały lata, gdy wysychało. W tym miejscu zrobiłem sporo unikalnych fotek, w tym niezapomniane śpiące łanie.
Tzn. żeby nie być nieskromnym, niezapomniane przeze mnie bynajmniej :)
Tym razem opadły mnie sikory różnego autoramentu zarówno pod względem gatunkowym jak i wiekowym.
Pełna dywersyfikacja :)

Już dawno stwierdziłem, że nasze "perełki" są niezwykle odważne i ... drapieżne!
Drapieżne oczywiście na miarę swoich gabarytów :)

Poobserwujmy je dziś razem w pięknych okolicznościach warmińskiego lasu.

 Bogatka szukająca ofiary, czyli owada. Oczywiście jakiegoś. Owad powinien i musi być jakiś!

Bo wiecie:
- widziałam owada!
- jakiego?
- nie wiem ... jakiegoś!


 Czarnogłówka zerkająca na mnie spoza gałązki.


 Poirytowana.


 Młoda modraszka utopiona w zieleniach drągowiny świerkowej.


 O o! Czyżby ... człowiek?!?


 No niech się upewnię!!!


 Wersja na ducha.


 Młoda bogatka.


 Dama z łapką ... na gałązce!


 Czarnogłówka w ujęciu oddolnym.


 Czarnogłówka z ofiarą!


 Z ofiarą, która się rozczłonkowała na skutek permanentnej maltretacji.


Z rozbryzgami odofiarnymi.


No i powiedzcie patrząc nawet na jej sylwetkę, czy to nie jest typowy drapol!?! :)
No nie, nie jest oczywiście w rozumieniu systematycznym, ale zapewniam, że ani odwagą ani zawziętością nie ustępują żadnemu szponiastemu!


13 komentarzy:

  1. Sikorka modra

    Przyleciała z rana sikoreczka modra
    Widać, że natura była dla niej szczodra
    Niebieska czapeczka, cytrynowy brzuszek
    W białym otoczeniu czarno wokół uszek
    Wszędzie podobno bardzo pospolita
    Nie przymierzając jak jakaś lolita
    Śpiew - sit tigi tigi tonów wabiących
    Z końcówką cicici jur - się składający
    Od samego rana oko nasze cieszy
    Ooo...już odfrunęła, bo się ciągle spieszy

    Pozdrawiam serdecznie :)

    Ps. wspaniały blog :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) świetny wiersz - czyj?

      Usuń
    2. eee, to nic w porównaniu do tego, co TU się wyprawia.... :)

      ja przepraszam, że tak wlazłam z buciorami, ale te wspaniałe zdjęcia no i komentarze do nich jakoś tak mnie ośmieliły, ale więcej już nie będę - obiecuję :)

      Usuń
    3. Jak to nie będziesz? Właśnie tu chodzi o to żebyś tak, a nie żebyś nie :) Domyślasz się przecież, że Wasze komentarze, ich otwartość i szczerość są motorem napędowym moich motywacji, by wkładać kolejny i kolejny wysiłek w prowadzenie tego miejsca :) Przede wszystkim gorąco Cię witam wśród Gości tego miejsca, które mając na uwadze fakt, że jest od początku istnienia rodzajem pisanego na bieżąco pamiętnika z prowadzonej na bieżąco obserwacji przyrody, jest przynajmniej nieco inne od innych. Czy fajne, oceń sama :)

      Usuń
    4. Czy Fajne??? Wspa-nia-łe!!!!

      Usuń
    5. Wspaniały wierszyk, jeszcze chcę o innych ptaszkach. Więcej!!!

      Usuń
  2. Łooooooooooo!!!! I na wilczycę i na sikorki! I na wiersz Mamy Maminki! Widzisz Krzychu, jeszcze nas się trochę uchowało :). Dzisiaj stawiam na zastanawiającą się sikorkę, rozłożyła mnie na łopaty! A moje, drugie już, gołąbki balkonowe rosną aż furczy :).
    Pozdrawiam, Kasia z Olsztyna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, bez wątpienia są drapieżne :). Widziałam kiedyś (piękne notabene) zdjęcie przedstawiające stado bogatek żerujące na mocno już rozczłonkowanej padlinie. Te drobne ptaszki wydają się nie pasować do takiego otoczenia, i dzięki temu fotografia jest ciekawa.

    Śliczne Ci te kadry wyszły. Podziwiam, bo fotografowanie ptaków w lesie do łatwych zajęć nie należy. A przecież na kolorowe, radosne i przede wszystkim bardzo inteligentne sikory zawsze miło popatrzeć :). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam sikory, kocham ich śpiew jesienią i wiosną, czuje wtedy jakąś taką radosną wesołość w sercu. Są wspaniałym obiektem do obserwacji i uwieczniania, na rożne sposoby, ja je już i fotografowałam i malowała a nawet wyszywałam.

    OdpowiedzUsuń