niedziela, 3 sierpnia 2014

obudzić żurawie!

Jest tak gorąco, że niedługo kupię sobie sprzęt noktowizyjny i zajmę się fotografią nocną! Niech to szlag, wszystko co żywe w lesie zaczyna aktywność po zmroku i kończy ją wraz ze świtem. Może trochę przesadzam, ale ten okres trzeba jakoś przeżyć. Dziś byłem w lesie gdy jeszcze było ciemno. Wyszedłem na leśną polanę gdzie zastałem dwa śpiące żurawie. Piękny widok. Zatrzymała mnie zaduma nad równowagą i spokojem tej chwili. Oddałbym wszystko, by ta sytuacja trwała już dla mnie do końca świata. Nie chciało mi się fotografować, nie miałem sumienia ich budzić, więc wykonałem zdjęcie z daleka, zostawiłem je w półmroku i poszedłem dalej. Samica była czujniejsza, mimo, że jeszcze stała na jednej nodze, tak jak spała, to jednak rozejrzała się po okolicy. Wątpię, ale być może mnie usłyszała.



Poniżej w wersji nad polem, dzisiejszy świt.



Długo tłukłem się po lesie bez efektów. Po sesji jagodowo-kurkowej wszystko pochowane. Sesja jak co roku przebiega w/g tego samego schematu:
Ona - Heniek, a w którą stronę do samochodu !?!
On - nie drzyj się, przecież Cię widzę!!!
Pierwsze Ono - Tata! Tata! mam grzyba, zobacz czy jadalny !!!!!
Drugie Ono - Tata, a ja miałem muchomora, ale go kopłem!!!

I tak las rozbrzmiewa odgłosami sielankowej rodzinki "pochłaniaczo-wydalaczy".  No cóż, rozliczyłem się z tym, czego w lesie nie znoszę, trudno - przepraszam za brutalność i brak poprawności politycznej, przecież wszyscy się kochamy i wszytko jest akceptowalne i tolerowalne!

Dziś na przykład siedzę na śródleśnej polanie i ku mojemu zdziwieniu (teren ścisłego rezerwatu!)
słyszę samochód. Na skraj polany wjeżdża srebrny Jeep. Stoi na pracującym silniku, bo przecież klima musi chodzić, a właściciel rozgląda się po polanie. Pewnie był na urlopie w Afryce na Safari i od tej pory jest przekonany, że zwierzęta ogląda się z jadącego samochodu. Nie muszę przypominać, że Jeep pali 20/100, a jegomość zapewne w swoim środowisku "robi" za lokalnego miłośnika przyrody, bo spędza co jakiś czas godzinę na przejażdżce po lesie ... na obserwacjach przyrodniczych! Chyba padnę! Nie opublikuję zdjęcia tego bohatera,  najniższe instynkty muszę trzymać na wodzy.
Idę dalej, dalej od tego najmniej oczekiwanego spotkania.
Po drodze klasyka - sikory, chyba się w nich wyspecjalizuję. Ostatnio mam wrażenie, że ze wszystkich leśnych gatunków ptaków zostały tylko sikory, kosy i pliszki. Kosy są niefotografowalne, ich strefa lęku przekracza możliwości obiektywów o wartościach poniżej 20 tys. zł.:)







Wszystko na co było mnie stać tego dania w zakresie zwierząt większych, to ten niezwykle czujny kozioł ukryty w głębokim lesie.

Nieco później patrząc na wzrastające maleństwo dębu, pomyślałem, że w krótkim momencie jego kilkusetletniego życia mamy okazję spojrzeć na niego z góry. Potem już nigdy nam się to nie uda ;)

Oczywiście ta mucha jest tylko dodatkiem, za przeproszeniem, wisienką na torcie, w rzeczy samej zachwyciła mnie tekstura tego słupka! Wygląda jak ze stali.

Teksturę spowodowała ta rdzewiejąca latami siatka. Siatka już dawo nie jest nikomu potrzebna, ukryty za nią młodnik jest dorosłym lasem, na szczęście jak widać natura ma na to swoją receptę.

No i na koniec to wiadro. Wiem, sukces fotograficzny to nie jest, ani też przyrodniczy. Z drugiej strony patrząc, nie da się takiego zdjęcia zrobić z zasiadki, wiadro do nas nie przyjdzie, w grę wchodzi jedynie podchód :)))
Wierzcie mi lub nie, ale to wiadro było całkiem ... zintegrowane z tym lasem. Jakoś mnie nie wkurzyło, a nawet nie miałbym sumienia go zabierać. Pociesza mnie myśl, że ten Jeep prędzej czy później też się zintegruje ;)

5 komentarzy:

  1. A jednak bogaty świt mimo gościa z "imunitetem", Heńka z "rodzino" i żelastwa. Mieszkamy na wsi od 13 lat i ciągle sprzatam po moich sąsiadach a oni ciągle wynoszą śmieci "do lasa" albo zakopują potajemnie na moim polu, bo "zawsze tak robilim". Ale za to żurawi świt przepiękny i koziołek i sikory i dzięki nim da się żyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, gdy spotykam sterty wyrzuconych do lasu śmieci, to budzą się moje demony i nie chcę myśleć co by się stało, gdybym kogoś takiego przyłapał na gorącym uczynku! A drżyjcie śmieciuchy, bowiem mnie nie widać do ostatniej chwili :)

      Usuń
  2. Próbowałam sprawdzić swoje możliwości rozpoznawania sikorek i oto co mi wyszło: pierwsze zdjęcia to bogatka a potem wydawało mi się że jest jedno zdjęcie sosnówki i ze dwa ubogiej. Niestety spojrzałam na etykiety i brak tego ostatniego sikorzątka. Lufe sobie sama stawiam - trudno. Zimą poćwiczę, gdy te nienażarte dzioby będą domagać się swej codziennej porcji słonecznika. Śpiące żurawie to absolutnie absolutny cud, szczególny urok mają roślinki w takim dziwacznym świetle. Urzekające. Przydały się na coś wizyty Hunów w Ludowych ostępach - zdjęcia robi teraz LUd w nadzwyczaj dziwnych okolicznościach i efekty są...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie ma wśród nich ubogiej, to młodociane, tegoroczne bogatki w niepełnej szacie. Światło w porze świtu jest rzeczywiście dziwaczne, szczególnie w lesie, bo dodatkowo filtrowane przez ścianę drzew. Wkróce rykowisko, mam nadzieję, że wówczas popiszę się dziwnymi okolicznościami :)

      Usuń
    2. Będę sprawdzać i już się cieszę na efekty mam je jak w banku

      Usuń