sobota, 16 sierpnia 2014

tego się nie spodziewałem!

Wczorajszy leśny poranek przyniósł mi fantastyczne zdjęcia sikor z najbliższego bliska. Ale o tem potem, czyli w nastęnym poscie. A to dlatego, że w godzinach południowych przemieściłem się na znany sobie kompleks bagienny. Miałem ochotę poprawić stany magazynowe w zdjęcia wszelkiego "kwa" czyli wodnego drobiu. Nie jest to moją szczególną pasją, od tego jest "biebrznięty", sami wiecie o kogo chodzi :) Nie jest, ale mieć wypada! Zasiadłem pod sosnową gałęzią niemal nad samym lustrem wody. Czekałem cierpliwie aż "kwa" oswoją się nieco z moim przybyciem i podpłyną nieco bliżej. Nic, kilka niespecjalnych zdjęć perkozka, czaple białe i siwe obsiadające odległą brzozę. Nie wiedziałem skąd to nieufne podejście, aż nagle słyszę w środku bagiennych krzaczorów rumor! Co jest do licha! Przez głowę przeleciało mi nawet ... nic, nic nie przeleciało mi przez głowę, ponieważ nie znalazłem najmniejszej logiki, cóż tak dużego mogło być w takim miejscu o tej porze. Sprawa wyjaśniła się za moment, z szuwarów i zalanych wodą chaszczy wypadają dwa byki!!!
Piękne, wytarte, z niezwykłym porożem o mocnej rozłodze i grubych tykach. Odrosty jednego byka były szczególnie długie. Nadoczniak i opierak ... rzadkość! Z zachwytu nad widokiem za aparat chwyciłem nieco za późno. Uznałem, że muszę tym spektaklem przede wszystkim nasycić zmysły. Piękne to było i zjawiskowe. Rozbryzgująca się pod ich naporem woda i w ogóle te dźwięki ... ach!
Za trzy tygodnie wezmą się za łby w ramach rykowiska, ale póki co spędzają czas razem. Z dala od lasu pełnego "Heńków i Halinek" nawołujących się w trakcie zbierania grzybów.
Przy okazji pokażę trochę wyjątkowo malowniczego w tym dniu nieba. Sierpień - gratka dla miłośników chmur.
                                   






8 komentarzy:

  1. Masz tych jeleni tyle i jeszcze Ci w bagnie wyszły. Wszystkie piękne, a 4 szczególnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, w życiu nic mi tak nie wychodzi jak włosy i jelenie :))))

      Usuń
  2. Jak to mówią smakosze " slinka leci"

    OdpowiedzUsuń
  3. Możesz mi nie wierzyć, ale siedząc w tym samym miejscu, marzyłem o takim spotkaniu i zdawałem sobie sprawę, że to w 100% niemożliwe. Nie będę jednak biadolił i przejdę do konkretów. Gdzie podpisuje się cyrograf i co w zamian?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ło Matko, Biebrznięty się odezwał!!! Cud! Ludzie, cud!!! ;)
      a ja tu o Tobie napisałem, bo byłem przekonany, że przeczytasz to nie prędzej niż w 2019!!!
      Cyrograf to wiadomo gdzie się podpisuje, ale co w zamian ... lepiej nie wiedzieć ;)

      Usuń
  4. Czasami na tymże (chyba... "Ł....." za Wrz....???) rozlewisku przechadza się dumny łoś. W ogóle ślicznie tam jest. Niech Pan na tego łosia też poczeka... Panie Krzysztofie. Będzie wówczas czarodziejski komplet zdjęć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o qrcze, to nie tam! Bo moje bagno jest nie związane z Łyną o ile dobrze dekoduję szyfr:)

      Usuń