sobota, 4 kwietnia 2015

spojrzałem żurawiu w źrenicę! ;)

No i co tu pisać, skoro zdjęcia mówią wszystko. Klasyka - "wyśmigłem" na świt do lasu. Pogoda była wielką niewiadomą. Przed czatownią coś mi się wysypało z plecaka, pomyślałem, że skoro tak, to zasiądę na chwilkę i popatrzę co z tego wyniknie. Wprawdzie najbardziej chciałem myszaka, ale przez tajny wizjer w ściance czatowni, na drugim końcu leśnej polany, zauważyłem dwa żurawie. Nie czekając długo wydobyłem z gardła ... no właśnie, to co się wydobyło z nierozgrzanego gardła, nie powinno być tematem posta. No to coś na pograniczu skrzeku podnieconej żaby i krzyku przerażonego kreta zainteresowało jednak żurawie. Powolnym, ale zdecydowanym krokiem obeszły najpierw polanę po obrysie, by nagle skręcić prosto w moją stronę. Mogłem się spodziewać wizyty żurawi, bo na tej polanie mam je kolejny rok. Ale czy mogłem się spodziewać, że niemal wejdą do czatowni ... nie! Pierwszy raz mi się zdarzyło, że musiałem "skręcać szklankę" i to do minimum. Ptaki nie mieściły się w kadrze! Po tej sesji niewiele już będę mógł zrobić z żurkami, co mnie jeszcze będzie mogło zaskoczyć. W zasadzie jeżeli chodzi o detal, raczej wyczerpałem temat. Dla jasności powiem, że wykonałem im ponad 600 zdjęć! Więc to co pokazuję, jest tylko szybko wybranym fragmentem długiego spektaklu. W pewnym momencie odłożyłem aparat i przez dobre dziesięć minut syciłem się bezpośredninaocznym widokiem żerujących żurawi. To było mistyczne, piękne i boskie zarazem. Te ptaki z najbliższego bliska są przepiękne. Falbany poskręcanych piór, długa ale mocna szyja i momentami aż karminowe oczy zatykają dech w piersiach. Cudo! Wspomnienia do końca świadomego życia.



















26 komentarzy:

  1. Brawo Krzysiu :)! super kadry wyszły.
    Wesołych świąt życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o! zaglądasz :) dzięki, miło :) Wszystkiego najlepszego!!!

      Usuń
  2. Zaparło dech i mowę odjęło, cud, że jeszcze palce po klawiaturze chodzą. Ja cały dzień siedzę w mazurkach, babach i innych paschach, a żurawie widzę tylko przez okno. Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ogromne przeżycie. Bliżej tych ptaków być się nie da. Uwielbiam wiedzieć, że coś poszło na maksa :)

      Usuń
  3. dajesz na blogu dajesz nie nadążam oglądać :)))
    takiego oko w oko życzę częściej, czatownie pięknie się sprawdzają, może kiedyś przyprowadzą na polankę tą kurczaczki swoje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyprowadzą na stówę, musze jedynie przeżyć zwózkę zrębu. Ścinkę skończyli szczęśliwie 3 tygodnie temu, a teraz leżą bale. Bedę dzwonił do nadleśnictwa, żeby przynajmniej przez 2 miesiące tego nie zbierali.

      Usuń
    2. "muszą" oczywiscie nie ja, tylko one h aha ha

      Usuń
  4. jednego oczy są pomarańczowe a drugiego bardziej żółte...zauważam z bliska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, to ciekawe, też to zauważyłem. Ciekawi mnie czy to cecha osobnicza czy może związana z płcią ... sprawdzę!

      Usuń
  5. I co znowu motyla noga, Jezusie Maryjo i co tam jeszcze uznawane jest za wyraz zapartego tchu i zdolności wyartykułowania zachwytu. Morfologia żurawia szczegółowa. A tak poważnie, przepiękne zdjęcia piórów rozwiewanych wiaterkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no przepięknie oraz niezwykle nisko się kłaniam w podzięce :)

      Usuń
  6. Czyli muszę znowu zrobić leśną czatownię. Tylko w nieco innym miejscu, niż ostatnio :) Przeeleganckie foty!
    Jak do paszportu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, jesteś, dzięki, czyli mogę wstawiać następny post ha ha ah a

      Usuń
  7. Zdjęcia cudowne! A żurawie to śliczne ptaki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne ujęcia :) najbardziej podobają mi się dwa pierwsze :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne zdjęcia - wszystkie mają w sobie coś niesamowitego!

    OdpowiedzUsuń