piątek, 15 kwietnia 2016

jak w błysku flesza!

Nie zawsze mogę skorzystać z uroków pogody i wybrać się na zdjęcia. Taki miałem właśnie wczorajszy wieczór. Wróciłem z wernisażu kumpla, po czym okazało się, że jest 19.00 a do domu daleko.
Decyzja była krótka, lecę na ostatnie minuty słońca!
Jadąc na pobliski teren, modliłem się, żeby w ogóle zdążyć. Z samochodu wyskoczyłem jak poparzony. Światło było cudowne ale tarcza naszej gwiazdy dotykała już linii horyzontu.
W zasadzie uznałem, że jeżeli w tym momencie uda mi się spotkać cokolwiek ożywionego, innego niż trawa, to w zasadzie jestem w punkcie kulminacyjnym wieczoru.

Chyba zbyt nerwowo zbliżałem się do wypatrzonych z daleka saren, bo świergotki zerwały się nagle.
(niestety nie wiem czy to polny czy łąkowy)
 i w górę ...

i w dół, ale ani odrobinę ciszej :)
Cudownie wyrysowały się intensywną barwą zachodu, na niebieskim tle.

Nie wiedziałem, co mi się uda zakombinować z sarnami więc pstryknąłem na wszelki wypadek ... trawy :))))

Ze wszystkich zdjęć wybrałem to zdjęcie poniżej i w ogóle miałem zamiar w poscie pokazać tylko to zdjęcie.

Jest kwintesencją nieco nerwowego, krótkiego, ale urokliwego wypadu na okoliczne łąki i pola. Tyle było w powietrzu czerwieni, ech.
Nasyciłem się tym światłem, choć trwało niewiele dłużej niż ... błysk flesza.

Dzień i w ogóle mijający tydzień, był tragifarsą, mieszanką pechów i wkurzeń. Ta krótka chwila, te kilka zdjęć, całkowicie mnie rozpakowało z wszelkiej nerwowości i zmartwień. Warto łapać takie chwile!
Przyroda jest piękna! :)

7 komentarzy:

  1. Wczorajszy zachód słońca był super,akurat też byłem na wypadzie w terenie.Siedząc prawie na skraju lasu przy norowiskach borsuków zachwycałem się przebijającymi promieniami pomiędzy drzewami. Do pełni brakowało mi właśnie wspomnianych borsuków,borsuka,borsuczka :))) na tle tej czerwieni,ale wiadomo gwiazdka jest raz w roku i to nie było wczoraj ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paweł, masz tyle fajnych zdjęć, że sądzę, że u Ciebie tam gwiazdka bywa znacznie częściej :)

      Usuń
  2. Czy ja już się przyznałam, że uwielbiam trawy do miziania? Uwielbiam i jak tylko mogę to pstrykam, dlatego bardzo się cieszę, że zdecydowałeś się pokazać je jednak w poście. Gra światła słonecznego za każdym razem inna i za każdym razem piękniejsza, jak to możliwe? Przyroda jest obłędnie piękna! Koziołek genialne zsynchronizowany barwą z otoczeniem... No cuda, Panie :). Pozdrawiam, Kasia z Olsztyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było tak nikczemnie krótkie wyjście Kasiu, że w ogóle się zastanawialem czy pokazywać te zdjęcia, czy robić z tego post. Ale kontakt z przyrodą, nawet gdy trwa tyle co błysk flesza, wart jest wszystkiego. Przyroda jest piękna nawet w krótkiej odsłonie :)

      Usuń
  3. Ależ niesamowity kolor tych traw. Po dobre kolory tylko rano i wieczorem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, to trwa tylko chwilę, nawet nie kwadrans, naprawdę chwilę :)

      Usuń
  4. Świergotek na pierwszym taki złoto-czerwony przepiekny

    OdpowiedzUsuń