Nie zawsze mogę "pójść do przyrody" i w takich sytuacjach sprawdzam jaka przyroda może przyjść do mnie. Mam to szczęście pracować na granicy poletka uprawowego. Nie mogę powiedzieć pola, ale poletko jest odpowiednim określeniem. Poletko jest mimo wszystko na tyle duże, że obsługuje je klasyczny, całkiem ciężki, sprzęt. Dziś gleba została potraktowana broną talerzową i aktywną wirnikową, zespolonymi w jednym agregacie. Całość podpięta do słusznego ciągnika.
Ptaki miały raj, a nawet tak zwane używanie. Ja nie miałem czasu, by to właściwie ukazać.
Nie mniej jednak nawet wyjście na kilka minut pozwoliło uchwycić "przyszłą przyrodę" i nie chodzi mi o tę, która się kiedyś wydarzy, a o tę, która nadeszła, czyli ... przyszła. :)
Przypomina mi to sytuację, gdy obcokrajowiec uczący się języka polskiego, usłyszał, że ma na umówione spotkanie przybywać bez zwłoki, zakłopotał się, podrapał w głowę i nie mógł zrozumieć z jakiego powodu miałby tam jechać bez ... trupa!!!
Ach te niuanse :)
Obcojęzycznym czytelnikom, którzy uczą się polskiego wyjaśniam, że "przybywać bez zwłoki" to taki idiom, który oznacza pośpiech, konieczność przybycia najszybciej jak się da, bez zwlekania.
A wiadomo przecież, że człowiek targający trupa, nie może poruszać się szybko, więc stąd w idiomie sugestia, by go zostawić ... jak sądzę.
Część spieszących się, zostawia go np. w szafie. Stąd kolejny idiom - "wyciągać trupa z szafy".
No więc to najpewniej chodzi o to, że gdy znajdujemy trupa w szafie, to oznacza, że ktoś się po prostu spieszył i go nie zabrał, "wyruszył bez zwłoki".
Trzymając się tej retoryki, "wyciągać trupa z szafy", powinno oznaczać nic innego jak spowalniać, opóźniać, niespiesznie coś wykonywać, a nie sięgać po niewygodny, omszały temat.
O rany chyba wpadłem w pułapkę dygresyjną, Polonistka zawsze miała o to pretensje, a już rok później, Pan od Filozofii nie, a nawet wręcz przeciwnie.
Nie wiem czy to powyżej ma się jakoś do zdjęć, ale poszedłem je robić ... bez zwłoki ;)
"Zwłoka" została w szafie :)))))
To na czym stoi kopciuszek, nie jest świeżo zbronowaną glebą, to asfalt!
(tak na wszelki wypadek, lepiej napisać, zanim ktoś mi to wytknie ;) )
:-). Ten uśmiech to dla ptaków.
OdpowiedzUsuńone Ci się nie odśmiechną, a ja mogłem ;)
UsuńJak nie, jak tak: http://www.panoramio.com/photo/20776360
Usuńha! świetny bociek :)))
UsuńA ja ze zwłoką w stosunku do Pana Piotra a bez zwłoki w stosunku do innych czytelników, przeczytałem :) Z tą zwłoką jest tak samo jak z wytłumaczeniem obcokrajowców że dla dwóch Polaków jedna butelka wódki jest ok, dwie to za dużo a trzy to za mało. :))))))))
OdpowiedzUsuńMatka! jest tylko jedna! :) najsamwpierw musieliby to zrozumieć :))) Polska to piękny kraj, choć nieco skomplikowany ;)
UsuńEeee tam jednak jedna zwłoka w dziobie szpasie się znalazła. Pewnieś jej tam nie zaciągnął bo jak sam napisałeś udałeś się bez żadnego trupa z szafy, ale jednak trup był. Fajny kwiczołek i ten dumny szpasio też. A kopciuszek na asfalcie taki jakiś zagubiony
OdpowiedzUsuńno bo to ... kopciuszek jest ;)
UsuńNo ten pan szpak to zwłokę akurat targa, może małą ale jednak. Ślicznie wyszedł i kawka w locie też miodzio.
OdpowiedzUsuńto fakt, ewidentnie targa zwłokę i chyba nie jedną :)))
UsuńJa zwykłem mowić: bez zbędnych zwłok. Rzecz robi się wtedy dwuznaczna, głębsza jakby ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie bardzo udane.
zdecydowanie głębsza i zdecydowanie dwuznaczna :)))
UsuńTemat intrygujący... czytając kolejne wpisy (nadrabiam zaległości) nie mogłam się doczekać co z tym "trupem"? hehehe .... dobre, dobre :) Zawsze zaskakujący wpis!! Hana
OdpowiedzUsuńcały czas skrupulatnie Ci odpisuję, post po poscie :)
Usuńheheh zauważyłam :) moja praca "leży" a Twoja?? :)
Usuńno właśnie pomału się podnosi, ale przez jakiś czas wylegiwała się w przyjemności czytania takich komentarzy :)
Usuń:-)
Usuń