poniedziałek, 21 maja 2018

Czeremcha zwyczajna i zadziory!

W wielu nazwach systematycznych pojawia się przymiotnik "zwyczajny/zwyczajna".
Dotyczy to między innymi czeremchy.
Nie taka ona zwyczajna jak się wydaje. Kwitnie białym kwieciem zebranym w urocze grona, wyjątkowo pięknie pachnie, owocami żywi wiele gatunków ptaków, jest naturalnym antybiotykiem dla lasu, a i w ziołolecznictwie ma mocną pozycję. Polecam zainteresowanie się jej leczniczymi właściwościami.
Właśnie teraz najlepiej jest ją podziwiać, a w porze kwitnienia jest za co!

 Obrzeża lasów ozdobione obecnością czeremchy zyskują na wyglądzie. Gdy jeszcze obok kwitną krzewy żarnowca w połączeniu z młodymi pędami sosny, mamy komplet estetyczny. Łania z obrzmiałymi mlekiem gruczołami dopełnia cudu wiosennej obserwacji. Zabrakło jedynie "liźnięcia światłem". Zawsze powtarzam, że maj jest tylko jeden!

Grona czeremchowych kwiatów, gdy dostaną słońca, wydają się uśmiechać do obserwatora.

Zapachu nie da się zastąpić żadnym innym.

Bezgłowy żuraw sprawia wrażenie osobnika, który ukojony zapachami wiosennego poranka przysnął pośród kwiatów w prześwicie samosiejkowego młodnika sosnowego.


Profesor od logiki jak mantrę powtarzał, że jedna przesłanka to za mało na logiczny wniosek.
Nie mogę zatem sugerować, że tę lotkę II rzędu z lewego skrzydła myszołowa nomen omen zwyczajnego(!), wyrwała jakaś mniejsza zadziorna ptaszyna, wiedząc, że trwa okres pierzenia myszołowów i że to równie prawdopodobna przyczyna tego ubytku.

 Może to jego właśnie ...
W końcu to jego rewir!



 Szła w zadumie borem-lasem ...



Nie sposób ich nie usłyszeć. Tak zawzięcie głoszą swoje rewiry, że nie dziwię się, że ktoś trochę na złość nadał im nazwę ... pokląskwa! Co to za wyraz, tego nawet Polak nie powie bez zastanowienia ;)
Nie chciałem podchodzić bliżej tego samczyka, uszanowałem jego starania w komunikowaniu m.in. mi, kto tu rządzi! :)

Sfotografowanie tej samiczki gąsiorka idealnie pod światło zachodzącego słońca, okazało się niemożliwe. Zaryzykowałem przemieszczenie się o kilka metrów.


Od razu lepiej. :)
Uwielbiam te zadziory!






8 komentarzy:

  1. A u nas czeremchy już przekwitły!
    W ptasim drobiazgu trochę się gubię, nie wszystkie pierzaste maleńtasy rozróżniam... Twoje zdjęcia trochę mi pomagają rozeznać się w tym towarzystwie :). Pani gąsiorkowa przecudnie uchwycona!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, tu u nas na północy wszystko nieco później :)
      Gdyby zdarzyło mi się nie podpisać zdjęcia, to wykaz gatunków z danego wpisu znajdziesz zawsze w etykietach poniżej opowieści :) Dzięki i pozdrawiam serdecznie! :)

      Usuń
  2. Jestem... Mam nadzieję, że nie pomyślał pan, że ja zacząłem olewać to miejsce? Nic z tych rzeczy. Ostatni tydzień podziwiałem uroki (trochę zadeptanej) tatrzańskiej wiosny i nadal sądzę, że ta nasza, warmińska, jest piękniejsza. ;) Dla ludzi nieobytych w tematach warmińskich, ten wpis świetnie to oddaje. Niesamowite kadry! :)
    Lecę nadrabiać zaległości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee, tak nie pomyślałem :) Nie zmienia to faktu, że cieszę się, że jesteś! ;)

      Usuń
  3. Borem - lasem chodzę w zadumie czasem i to zdjęcie kradnie moje serce.:) Idealnie pasuje do Twoich leśnych opowieści. Pozdrawiam Krzyśku!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mi sprawiłaś radość tym wyborem. To zdjęcie z pozoru jest takie zwyczajne, ale widzę, że dostrzegasz to co ja! :) Jesteś wrażliwą osobą :)

      Usuń
  4. Myszołów w locie, pani gąsiorkowa pod słońce i kwiaty czeremchy - te zdjęcia budzą mój zachwyt. Czeremchę uwielbiam za jej zapach i smak owoców prosto z krzewu :-).

    OdpowiedzUsuń