środa, 2 maja 2018

Niesamowity moment!

Idąc rano przez las, na granicy drągowiny i starej części lasu, spotkałem uwikłaną w plątaninie gałązek żabę brunatną, konkretnie trawną.
Zestawienie kolorystyczne sceny spodobało mi się na tyle, ze klęknąłem by zrobić zdjęcie.
Jeszcze nie wiedziałem, że to preludium i stygmat sytuacji, którą sfotografuję tego dnia i że żaba odegra w niej kluczową rolę.

Piękne plany, super scenografia, musiałem klęknąć.

A w jej oku odbił się cały las jak w lustrze.

Ostatecznie skręciłem nad wodę i szalałem fotografując żaby, tym razem zielone, konkretnie wodne.


 Hej! Przejrzałem całą sieć i nie znalazłem czegoś takiego! Czy to jakiś rytuał z tą fontanną?
Ktoś wie??? Herpetospeców proszę o pomoc w rozszyfrowaniu tego zachowania.
Sądzę, że ma to ścisły związek z zalotami i okresem godowym.
Niewiarygodnie się cieszę, że to uwieczniłem.


 Samce popisują się rezonatorami i wydobywanym za ich pomocą dźwiękiem, który niesie się na spore odległości.



 Napęczniały Don Juan :)


Na pewno nie utonie :)))


Nagle jeden z samców wykonał nieprawdopodobny skok!
Naskoczył na parkę, która był in flagranti, ale najwyraźniej ten osobliwy "trójkąt" mu nie przeszkadzał.
To zdjęcie będę długo wspominał. To jedno z tych, na które czeka się latami. Niefortunny skok uchwycony "just in point!"

Myślicie, że to zderzenie z rzeczywistością, inną niż zamierzona, jakoś go wybiło z tropu?
Nieeee :)

 Chwycił samca pachwinowo niczym zawodnik sumo i heja! Są mokre i śliskie, taki chwyt wymaga naprawdę konkretnej siły i techniki.


 Tu kolejny skok - moment wybicia.


 Woda jest ciekawym medium do fotografowania, a gdy jeszcze są w niej żaby dynamicznie zmieniające jej formę, sytuacja staje się gratką dla fotografa.


 Ta wystająca kończyna :)))


 Mam cię! Cel osiągnięty.


Woda na zdjęciu wygląda jak żel co najmniej. Nie mogłem oderwać oczu od ich igraszek.

Obserwując żaby moją uwagę zwróciło coś niesamowitego.
Miałem okazję podziwiać jak na świat przychodzi jeden z najdoskonalszych drapieżników Ziemi!
I o tem w następnej opowieści, serdecznie zapraszam, będą filmy!

13 komentarzy:

  1. Oglądając Twoje zdjęcia wyobrażam sobie co się dzieje w stawku powstałym po wyburzeniu "Goplany" obok mojego bloku. Dotychczas tylko słyszałam kumkanie :-). Zdjęcia bardzo ciekawe i niezwykłe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto usiąść na brzegu, żaby szybko zaakceptują Twoją obecność u będziesz mogła z bliska oglądać ten miłosny spektakl :)

      Usuń
  2. Zainteresowało mnie zachowanie żaby puszczajacej bąka.... to znaczy fontanny! :))) jeśli ktoś odezwie się do pana w tej sprawie koniecznie musi mi to pan przekazać. Ciekaw żem bardzo jaki ma cel to zachowanie. Może ma tą związek z jakimś znakowaniem terytorium przez żabę, tj. pana żaba, chociaż one przecież i tak siedzą zawsze w kupie. Może przekazuje w ten sposób informacje samicom o swojej formie i o tym czy dobry z niego kandydat do rozpłodu? Albo i to rzeczywiście był ''bąk'' puszczony pod wodę, dlatego powstał efekt fontanny. ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mateusz, gdy tylko w ten czy inny sposób wyjaśnię kwestię fontanny, dam znać :)

      Usuń
  3. A to na pewno był samiec? I czy chwyt też odbył się w układzie samiec- samca? Toż to Panie jakieś dewiacje. A tak wogóle to zaplemnienie u żaby zawnętrzne jest

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samiec, ale ich temperament godowy jest tak silny, że naskakują nie tylko na inne samce, ale nawet na kawałek wystającej z wody trzciny :) Zapłodnienie oczywiście jest zewnętrzne, (są wyjątki!) ale to jest właśnie ciekawe, że mimo to dochodzi do aktu kopulacji, mało tego, ten miłosny uścisk jest niezbędny by samica złożyła jaja.

      Usuń
  4. Fantastyczna sesja i relacja. Ja spotykałam żaby obskakujące ropuchy z nadmiaru roznamiętnienia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, miło, ostatnio pisałem o Tobie, więc cieszę się, że ta sesja jest OK :)

      Usuń
  5. Czyli w kolejnej części będzie o ważce :-) Świetny żabi spektakl, akrobatyczny skok - pierwsza klasa! Warto czasem usiąść nad brzegiem wody i posiedzieć bez ruchu - po chwili dostrzega się niesamowitą liczbę arcyciekawych mikrozwierzaków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eeeee dobryyy jesteś! :) tak, zgadza się, będzie o ważkach!

      Usuń
  6. Wyobrażam sobie ten chóralny rechot.

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialne zdjęcia, robią wrażenie naprawdę. Ja nie miałam okazji widzieć żadnych zwierząt w takiej akcji a bardzo lubię wycieczki do lasu czy nad jeziora. Wydaje mi się, że trzeba wiedzieć jak podejść aby nie spłoszyć zwierzęcia albo można wykorzystać takie kamery leśne do obserwacji https://dzikaknieja.pl/20-fotopulapki-gsm . Są niewidoczne dla zwierząt i dlatego przy nich zachowują się one w pełni naturalnie.

    OdpowiedzUsuń