środa, 17 maja 2017

krótko i nie na temat! ;)

Determinizm, przypadek, przyczynowo-skutkowość?
Odwieczny dylemat filozoficzny.
Uwielbiam zastanawiać się czy poszedłem w tę stronę lasu czy inną powodowany wolną wolą, czy może jednak niekoniecznie.
Jeżeli nie mamy wolnej woli, to co kieruje naszymi wyborami, decyzjami?
Gdzie zaczyna się proces decyzyjny?
Na czym się zasadza?
Jaką role pełnią doświadczenia czy podświadomość w podejmowanej decyzji?

Zadaję sobie te pytania, bo targa mną w oczywisty sposób bardzo prozaiczny dylemat.
Otóż to taki - co zobaczyłbym i jaki fragment wszechświata ujrzał, gdybym skręcił w lewo, a nie w prawo?
I analogicznie, co byłoby gdybym tu gdzie się znalazłem, był pięć minut wcześniej, a może później?

Niestety wiem z czego wynika to rozumowanie ... z pazerności, z głodu bycia jednocześnie wszędzie i zobaczenia wszystkiego!
I wiecie co?
Całe szczęście, że tak się nie da!
Ta ciekawość zaspokajana wyłącznie mikroobserwacjami malunieńkich fragmentów ogromnej osobliwości jaką jest natura, podsyca ten głód, tę chęć poznawczą.
To wieczny niedosyt wyrywa mnie z domu i każdego niemal dnia gna do lasu.
To nie chodzi o zdjęcia, nawet chyba nie o pojedyncze obserwacje.
To wielkie doświadczanie, coś jak wypełnianie ogromnej krzyżówki, by na końcu mieć składowe do hasła.
Uspokajam - nie łudzę się, że kiedykolwiek, ktokolwiek zwany pięknie z angielska "human being"
rozwiąże tę krzyżówkę w całości i skompletuje hasło - NIGDY!

Próbują fizycy, matematycy, filozofowie.
Ci, którzy "rozwalając" na atomy ciągi liczb pierwszych czy badając nieskończoności zbliżają się do hasła ... wariują! Niektórzy czując, że stanęli przed zagadnieniem, które może Ich unicestwić, rezygnują.
To hasło najwyraźniej nie jest dla nas!

Ale to oczywiście dygresja, bo co to ja chciałem ... ?
Chciałem prawdopodobnie pokazać zdjęcia i zastanawiając się jak doszło do ich zrobienia, niechcący "odpłynąłem" - sorki ;)

 Pięć minut później niebo już było zaciągnięte na 100%

 Ostatnie sekundy prześwitów!


 Teoretycznie po drodze ...


 Trzy sekundy później nawet bym nie wiedział, że wystartowała!



 Za chwilę dosłownie, samiczki nie było już w drugim planie.


 Trzy dni wcześniej nie było żółtego w tym kadrze.


 Zagapiła się i zapomniała uciec ... dlaczego???


Za dosłownie kilka sekund nawet bym nie wiedział, że tu była.


 Wystarczyło, że poszłaby kilka metrów bardziej w głąb lasu, nie widziałbym jej i jej maluszków.


 Wszedłem na nią ale gdybym tu był chwilę wcześniej, nie doszłoby do spotkania. Jej tu po prostu nie było!


Wiadomo - kwadrans!


Spójrzcie (smartfonowcy nie, nie mają szans) ile musiało się zbiec nieprawdopodobieństw, że sfotografowałem trznadla akurat gdy śledził lot owada!  ... Tego owada! :)

Myślicie, że robiąc zdjęcie "trznadlu temu" widziałem tego mikrusika? Nie!
Zobaczyłem go dopiero na zdjęciu. :)

 Dziś zmieściłem różnorodne zdjęcia, które mają wspólny mianownik - NIE MAM ZIELONEGO POJĘCIA CO SPOWODOWAŁO, ŻE MOGŁEM JE ZROBIĆ!
- zastać akurat taką, a nie inną sytuację
- w ogóle spotkać te stworzenia
- mieć przy sobie aparat (z kartą!)
- być w tym miejscu i w tym czasie
- w ogóle być!

Krótko mówiąc jakie było prawdopodobieństwo, że miliardy atomów krążących po wszechświecie skupią się w jednym miejscu tworząc powiedzmy tego zająca i kontynuując, że miliardy atomów, które stworzyły kilkadziesiąt lat wcześniej mnie, i że ja akurat będę w takim miejscu i w takim czasie, żeby go sfotografować?
Słuchajcie ... nawet nie poruszam tej kwestii, że produkujący mnie pod wpływem uczucia rodzice, też powstali z takich atomów i też ich ktoś wcześniej wyprodukował, a że pamiętam dziadków, wiem, że też pod wpływem uczucia! :)
Również nawet nie poruszam kwestii, że w nasieniu każdego samca w momencie aktu produkowania potomstwa, z racji milionowych ilości plemników, rachunek prawdopodobieństwa kompletnie ani mi, ani zającu temu nie sprzyjał!!!
A jednak to ja go spotkałem i to jego konkretnie!
Powiem tak - szans na to nie było najmniejszych!!!



p.s.
nie jarałem, nie wciągałem, nie wchłonąłem grzybków! ;)


13 komentarzy:

  1. skomplikowane i proste zarazem. Wszystko to przypadek i chaos ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli jesteś zwolenniczką teorii chaosu :) Oj żeby to było aż tak proste :)

      Usuń
  2. W świecie nie ma przypadków. Tylko czasami właściwej matematyki brak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro fizycy uważają że istnieje ujemne prawdopodobieństwo to chyba oznacza że każde choćby bardzo małe ale dodatnie - jest duże. Super, że prawdopodobieństwo Twojego bycia w terenie wraz z aparatem i kartą, w okolicy drzewa wyrastającego ponad inne, w tej konkretnej godzinie było wystarczające byś zrobił zdjęcie. Fajowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i właśnie o to droga Pani Psor chodzi, by każdą sekundę naszej egzystencji uznać za cud i dar i cieszyć się każdą chwilą! :)

      Usuń
  4. A co niby miał ten trznadel robić mając żonę siedzącą na jajach, a co niby miał owad robić wiosną jak nie szukać samiczki, a co Ty niby miałeś robić, kiedy najbardziej lubisz być w lesie. No to się wszystko nałożyło i wyszło kilka fajnych fotek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i zawszeć to kilka do przodu ;) a le z tymi jajami ... u ludzi to faceci siedzą na jajach h aha ha ah aa no, może nie dosłownie :))))

      Usuń
    2. ale suchar! ale już mi się nie chce usuwać h aha ha ha a

      Usuń
  5. Obrazy na niebie są chwilą. Pamiętam z dzieciństwa, kiedy wpatrywałam się w ,,obraz" stworzony z obłoków i odcieni zachodzącego słońca i czułam, że ono jest dopóki na nie patrzę, gdy się odwrócę to już go nie będzie. I tak też się stało :) Uwielbiam patrzeć na niebo.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystko udało mi się zrozumieć, ale może dlatego, że jedną nogą jestem już na dworze ...
      Myślę sobie, że fotografowanie to jest jak grzybiarstwo. W to samo miejsce w równoległym czasie pójdzie kilku fotografów i każdy z nich sfotografuje co innego, albo w inny sposób. Leśne życie istnieje w całym lesie i czy pójdziesz w lewo czy w prawo to i tak ktoś tam jest. Kwestia czy ich zobaczysz. Jeżeli wybierzesz się do miasteczka oddalając się od lasu to raczej małe szanse abyś leśne zdjęcia zrobił, ale zrobisz inne, równie ciekawe bo masz otwarty umysł na przyrodę na to co Ciebie otacza. Wiesz, że nie każdy to ma? To jest jak z grzybiarzami, jedni wychodzą z koszykiem grzybów inni mówią, że w tym sezonie grzybów nie ma :)))))
      Pozdrawiam :D

      Usuń
    2. wszechświat istnieje dzięki naszej obserwacji!

      Usuń
    3. jest tak jak mówisz. lubię twierdzić, że patrzeć, a widzieć to wielka różnica.

      Usuń