sobota, 26 stycznia 2019

lis lisa lisem ...

Doczekanie soboty okazało się priorytetem szczególnie zapracowanego, mijającego tygodnia.
Doczekałem.
W nocy dopadało nieco śniegu, dzień zapowiadał się cudownie, o ile znowu nie znajdę się w centrum oczywiście nieoznakowanego i domniemanie niezgłoszonego polowania.
Wybrałem się w miejsce, w którym prawdopodobieństwo takiego pH jest najmniejsze.
Dzień leniwie dźwigał się do pracy. Gruba pokrywa chmur najwyraźniej trzymała z Bogami ciemności i nie dopuszczała świtu do głosu.
To moment, w którym nawet z dobrze ustawionym balansem bieli, zdjęcia wychodzą niebieskie.
I właśnie wtedy, bo po co godzinę później, gdy ten problem by nie zaistniał, rozpoczęła się sesja z lisami.
Dwa ciekawskie rudzielce pozwalały na swobodę twórczą, czyli były wszędzie, wręcz dookólnie, na tyle dookólnie, na ile dwa lisy potrafią to zrobić.
Raz jeden, raz drugi zachodził mnie od tyłu, a ja oparty na prawym kolanie robiłem za cyrkiel kręcąc się wokół własnej osi. W zasadzie zamieniłem się w samoczynny statyw obrotowy. Sesja z początkowo dokumentacyjnej, z każdą chwilą stawała się bardziej artystyczną. To normalne, gdy zrobi się zdjęcia dokumentujące obserwację, człowiek zaczyna szukać czegoś więcej. Światła jak na lekarstwo ale robiłem co mogłem. Byłem ubrany w zimowe maskowanie i lisy najwyraźniej to uszanowały. Takiego poruszającego się bałwana jeszcze nie widziały, to też ich zainteresowanie mną było proporcjonalne do ciekawości jaką wzbudzałem. Podchodziły tak blisko, że żadna redukcja zooma nie wnosiła nic do sprawy. Mam kartę zawaloną poruszonymi uszami, końcówką ogona i rozmytymi oczyma.

Zrobione zdjęcia postanowiłem tym razem "wywołać forsownie" To taki termin zaczerpnięty z fotografii analogowej czyli też z odmętów mojej pamięci.
Ciekaw jestem czy ten sposób "podania" lisów przypadnie do Waszych gustów.

Nasyćmy się dziś liskami :)



 Większość zwierząt tak widzi kolory lisów. Jak widać to niemal idealny kamuflaż.






 foch! :)))



 czyżby?!?



 ptak ...


 mniam!



 często tak robią.





A co było później, com spotkał i zobaczył, w drugiej części Was uraczę ;)

28 komentarzy:

  1. Lisy <3 uwielbiam je, zwłaszcza za tą kocią część ich psiego jestestwa, za zwinność i niezależność. Sesja cudna, zazdroszczę spotkania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie lis podane w każdej formie i wersji jest super. A te są wyjątkowo super, bo mają zimowe futro i to monochromatyczne tło pionowe, zajebiste.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne ujecia. Modele/modelki chyba zawodowe, tak się wdzięczą i ustawiają do Twojego obiektywu.😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, sesja rzeczywiście udana z tytułu bliskości.

      Usuń
  4. No i te Twoje obrzoweo, plastyczne opisy pełne napięć i humoru. Książka z tych opisów byłaby świetna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio chodzą za mną te śliczne stworzenia. Wczoraj oglądałam o nich film w TV a dzisiaj mogę się nimi pozachwycać na Twoich zdjęciach, Krzysztofie. Ich uśmiechnęte pyszczki mnie rozbrajają tak samo jak Twoje refleksje im towarzyszące.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem co ty robisz (albo nie robisz), że one tak do ciebie lgną :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to liski, które kręcą się w pobliżu ośrodka, są lekko przyzwyczajone do ludzi, zachowują mniejszy dystans.

      Usuń
  7. Fantastyczna seria, a na 9 jeśli to lisica to wyraźnie Cię kokietuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, ukrywam to przed Violą jak mogę ;)

      Usuń
    2. Czytam i czytam i... obchodziły Cię wkoło, a wiatr był i nie uciekły to znaczy, że miałeś coś w kieszeni?

      Usuń
    3. nie miałem, ale były przekonane, że mam :) Wiesz, ja tak wyglądam, jakbym ciągle coś miał w kieszeni :))))

      Usuń
  8. Mają ładne oczy, i jakby mniej boją się ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Specjalnie wybrałeś kolejność najpierw profile a potem en face? Bo ja przez większość czasu zastanawiałam się nad ciemnymi plamkami na pyskach ( jeden mialz prawej drugi z lewej) i dopiero na końcu paczam a one z obu stron je mają. Tak się napięcie buduje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sądzisz, że aż tak to wszystko kontroluję? ... może :)))

      Usuń
  10. Lisiaki są the best, lubię te mordki :)

    OdpowiedzUsuń