poniedziałek, 24 czerwca 2019

Jelenie w czerwcu - las namacalny!

To nie będzie, jak poprzednia, opowieść z pogranicza jawy i snu.
Tym razem opowieść z pogranicza jawy i jawy, bowiem nie ma nic bardziej namacalnego niż czerwcowy las.
Temperatury zwariowały, rentgenująca ciało duchota, agresywne owady i cóż człowiekowi pozostaje? Macanie, natyckiwanie czy napackiwanie się ręcą, gałęzią czy kłodą, byle nieprzesadnie ciężką! Tak namacalne jest lato w lesie, a szczególnie liściastym.
 Idę i się macam ... kleszcz, komar, mucha, strzyżak, kleszcz, komar, mucha, strzyżak, kleszcz, komar, mucha, strzyżak.
Można by skomponować ścieżkę dźwiękową pod metrum gdzie akcentami w obrębie taktu byłyby siadające w niemal powtarzającym się rytmie owady.
Gdzie ta zima! Kocham zimę w lesie, w ogóle kocham zimę. Letnie wyjścia do lasu, są nieukrywanym kompromisem między niechęcią siedzenia w domu, a chęcią podziwiania przyrody w jej szczytowym rozkwicie.

Do tego, by pogłębić osobliwą martyrologię przyrodnika, aby ujrzeć świt, trzeba wstać ok. trzeciej!
Słabe to w czorty, ale cóż począć - takie życie.
Faktem jest, że latem ilość zdjęć świtów radykalnie spada.
To okres, który jednoznacznie weryfikuje tzw. miłość do fotografowania wschodów. Po prostu miłość do poduszki wygrywa :)))
Żeby było jasne, to szczególnie poranne wstawanie mnie również nie uszczęśliwia. Po powrocie nie umiem zasnąć, więc łażę do wieczora jak ćma barowa i ziewam na każdym zakręcie.
Jest niedziela - moje urodziny. O tyle fajnie, że rzeczywiście urodziłem się w niedzielę. Północny wiatr przyniósł chłodniejsze powietrze, co w zderzeniu z rozgrzaną ziemią musiało zaowocować zjawiskami o szczególnej fotogeniczności. Wilgotniejsze zakamarki Warmii pokryły się ciepłomgliście.

 Rozlewiska wokół Łyny oddawały mnóstwo wody do atmosfery.


 Kto chciał i był tu o 4.15 mógł zrobić sobie zdjęcie na np. okładkę ... czegoś! :)


 Nic tylko wypatrywać Herna.


 Barszcz Sosnowskiego! Obficie kwitnie i to jest najgorszy moment na kontakt z tą rośliną.
Gdzieś czytałem, że nawet wdychane powietrze w pobliżu tej rośliny może wywołać objawy i np. poparzyć układ oddechowy. A dotyk już na pewno pozostawi odczyn na skórze. Bądźcie ostrożni, szczególnie w upały. Na drodze Bartąg - Bartążek jest tego pełno. Niektóre okazy przekraczają dwa metry wysokości.


 W lesie ( w końcu!) miłe otwarcie - byczek w pięknych okolicznościach przyrody. Jak widać, ma jeszcze coś do dokończenia na głowie.


 W cudnie trawiastym lesie spotkałem kilka łań. Na szczęście nie na drodze, nie na łące, a tak jak uwielbiam, między drzewami!





 Momentami światło grzęznące w trawach i prześwietlające uszy, robiło co mogło, by upiększyć kadry.



 100% gracji!



 Widać jak ta bliżej mnie ściąga w nozdrza powietrze starając się dowiedzieć czegoś więcej na mój temat.
Niestety nie miała szans. Jak rasowy wilk podszedłem je z jedynej słusznej strony :)


Kwintesencją człowieczeństwa są wartości intelektualne, lecz istotą ... jeleństwa jest poroże. Tak więc na zdjęciu istota jeleństwa :)

I tak opędzając się od błonkoskrzydłych upierdusków wykonałem po raz kolejny kawał niepotrzebnej nikomu roboty ;)


12 komentarzy:

  1. Oj, nie mów tak, Krzysztofie. Twoja robota jest bardzo potrzebna. Pracujesz przecież nad książką i te cudne zdjęcia na pewno ją upiększą. Najbardziej podoba mi się szeptanie jednej łani na uszko drugiej. Było bosko o tej porze w lesie! A co do urodzin, to Bogdan też urodził się w niedzielę (18.05.69).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kokietuję, staram się od jakiegoś czasu nie marnować czasu i nie robić zbędnych rzeczy :) Wiesz, człowiek w pewnym wieku szanuje każdą chwilę.

      Usuń
  2. Nie ma szans na to abym wstała o takiej godzinie, mogę co najwyżej do tego czasu po porostu nie zasnąć.
    Ale wiem jak dużo tracę przez swoje śpiochowanie.
    Barszcz... pieroństwo, u nas też są wokół Wrocławia, mają nieraz ponad trzy metry i łodygę jak moja łydka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaa, wstawanie przed naturalną dla kogoś porą to zawsze horror. Dla jednego to będzie czwarta, dla innego ósma ale to zawsze straszne :)

      Usuń
  3. Jaka to robota? 😉 Toć to sama przyjemność w takich okolicznościach przebywać. Mi trud wstawania przed świtem zawsze rekompensuje las, przyroda...🦌🐗 Pewnie Tobie również. Najlepszości z okazji urodzin. 🌻

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, oczywiście żartowałem, mógłbym tak "harować" całe życie ;) Dzięki i wzajemności.

      Usuń
  4. Kawał niepotrzebnej nikomu roboty ?? Dobrze, że mrygnąłeś ;) Piękne to wszystko i tyle. PIĘKNE ! Sofi

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bym dodał - Kawał DOBREJ nikomu niepotrzebnej roboty ;) skoro tak, to co ja tutaj od trzech lat robię? Dużo pięknych - jak Twoich zdjęć - chwil w życiu i w ogóle zdrówka! (do wstawania o 3 nad ranem) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję i Tobie z wzajemnością zdrowia, nie ma nic ważniejszego!

      Usuń
  6. Piękne kadry <3 I dlaczego ja nic nie wiem o tym że piszesz książkę?!?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach, bo zabieram się do niej jak jeż do płotu. Ale fakt, już przynajmniej wiem o czym będzie :)

      Usuń