wtorek, 10 maja 2016

Ty dzwońcu!

Odkryłem nowe mokradełko. Cud i to bardzo blisko Olsztyna. Ideał na szybkie wypady pod koniec dnia. Lubię mieć kilka takich miejscówek, wtedy nawet godzina wystarcza, by coś zaobserwować.

Rozlewisko zawdzięcza swoje istnienie skomplikowanej inżynierii wodnej opracowanej i zrealizowanej przez bobry i to bez dotacji unijnych!
Samych inżynierów nie widziałem, bo pewnie wyjdą godzinę po zachodzie. Na rzece blisko domu widuję je często za dnia, ale wtedy bywam z psem i oczywiście bez aparatu. Standard!

 Fajnie prawda?

 Żeremia są tu co 30-40 metrów!

To jedno ze starszych. Na dachu właściciela wyrósł zasobny zielnik :) Daleko nie ma.


Nagle nad moją głową usiadł dzwoniec, a w zasadzie Pani Dzwońcowa.

 Początkowo była bardzo zainteresowana otoczeniem.

 Rozglądała się.

 W efekcie końcowym nie wiedziałem, czy zasnęła, czy coś poniżej zwróciło jej uwagę. :)

 Nie wiem czemu Ojciec mówił do mnie "Ty dzwońcu!". Przecież jako dziecko nie zasypiałem na gałęziach! ;) Spieszę donieść, że teraz też mi się to nie zdarza.

Uff, to  jednak było spoglądanie.

Oddaliłem oko od wizjera i spojrzałem w miejsce, które tak skupiło uwagę dzwońca.

 To szpak uzepłniał płyny. Właśnie przełyka.

Ostatecznie odleciał wykonując jakieś akrobacje.

Całej historii przyglądała się czarnogłówka.

Okazało się, że w dziupli pobliskiego drzewa ma już kim się opiekować.

W zacienionej części, schowanej w lasku, dość nerwowo  przysiadł brodziec samotnik.

Wszędzie wokól mnie było mnóstwo przepięknych pająków. Smukłe, kolorowe z bardzo długimi odnóżami. Nie znam się na pająkach, dziś wybrałem ten konkretny gatunek, ponieważ wydały mi się naprawdę fascynujące. Liczę, że ktoś z Was mi powie jak one się nazywają.


 Nie mogłem przestać podziwiać tych "neonowych" kończyn.



Coraz częściej wciąga mnie ten "mniejszy świat".

23 komentarze:

  1. "Coraz częściej wciąga mnie ten "mniejszy świat"". W pierwszej i drugiej części Facetów w czerni jest wielce wymowna scena w aspekcie tych mniejszych i większych światów. W geometrii fraktalnej z powodu swojego samo-podobieństwa struktury fraktalne są identyczne bez względu na wizualną wielkość. Nie przypadkiem najciekawsze filmy przyrodnicze ukazujące świat owadów nawiązują w tytule do mikrokosmosu. Mniejszy czy większy świat to tylko nawiązanie do punktu odniesienia. Antropocentryzm bezkrytyczny zwodzi na manowce. Amen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skala! Mój ulubiony filozof kwantowy Nassim Haramein podkreśla, że w miarę oddalania się od obiektu, każdy z nich staje się tylko punktem! My, nasze samochody, domy, ulice, kontynenty, planeta, wszystko. Ostatnio opisywane przeze mnie larwy mrówkolwa są najlepszym przykładem. Z daleka to tylko malutkie wgłębienia w gruncie, a w każdym rozgrywa się jakiś scenariusz z udziałem skomplikowanych istot. Z jeszcze większego bliska okazałoby się, że larwa sama pokryta jest pasożytami, te walczą z roztoczami, a w kolejnej skali roztocza mają problem z jakimiś bakteriozo czy czymś w podobie. A gdzie tu jeszcze do atomów! Obserwując przyrodę wypada o tym pamiętać. We wszystkim kryje się jakieś skomplikowane życie. Nawet na ziarnku piasku! ;)

      Usuń
  2. Krzysztofie bardzo fajne zdjęcia makro :) gratuluje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. starałem się pograć światłem i cieniem mimo mikro skali i prawdopodobnie jakoś się udało :)

      Usuń
  3. Mokradełko zacne! A pająk bardzo elegancki, ale nie wiem, jak mu na imię ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie leśne mokradła, są skarbnicą najróżniejszych istot żywych. Dzwońca już dawno nie widziałam. A co do mniejszego świata, to odkryłam jego niesamowite możliwości kiedy kupiłam obiektyw macro, żeby fotografować ładniej owady. Okazało się że na jednym metrze jest ich tyle i takie, jakich nigdy nie wiedziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, całkowicie masz rację, to czasami wystarczy po prostu się tym zainteresować, a w tedy się okazuje, że w trawie dzieje się kosmos cały :)

      Usuń
  5. Fajne miejsce i jakie bogate w mieszkańców. Oby tylko nie znalazł się jakiś "miłośnik" któremu to rozlewisko przeszkadza. Bo jak to - zbudować bez pozwolenia i dotacji unijnej ? Musiał być przekręt. ;)
    Samitnik pięknie pokazany. A pająki no cóż ale za nimi jakoś nie przepadam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, bogato tam jest. Był jeszcze bociek i sarna, pliszka i zięby. Działo się :)Pająki są wporzo, tylko trochę ohydne h aha ha aha.

      Usuń
  6. Pająki fe? Dziwne. Uważam je za fascynujące owady i zmyślnych inżynierów. Nie dość, że budują wspaniałe strukturalne twory, to jeszcze używają do tego najwytrzymalszych nici występujących w naturze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są oczywiście genialne, nikt nie zaprzecza, ale niezbyt zachęcająco wyglądają, nie stwarzają wrażenia istot szukających przyjaźni :)

      Usuń
    2. Drogi Piotrze, wybacz mi bezczelność ale pająki to nie owady... to pajęczaki - biola w liceum się kłania. Ale to wspaniałe i fascynujące stworzenia i uwielbiam je uwieczniać. Wszystkie bez wyjątku, natomiast ich kuzynów - kleszczy - szczerze nie cierpię:) Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Dzwoniec świetny, pewnie się napić chciała, ale nie lubi w towarzystwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak, a wiesz co oznacza picie w samotności! ;)

      Usuń
    2. Ja bardzo lubię, może w małych ilościach, ale bardzo.

      Usuń
    3. :) spróbuję i podzielę się wrażeniami.

      Usuń
  8. Pająk bardzo piękny i jeszcze ten brodziec. No LUdzie ależ na bogato cię okolica obdarzyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ten brodziec to fart jak cholera - usiadł dosłownie na chwilkę, przeleciał mi nad głowa i tylko dlatego go zauważyłem :)

      Usuń
  9. Pająki prześliczne, chociaż moim ulubieńcem wciąż pozostaje skakun arlekinowy, jest uroczy! A mniejszy świat jest równie fascynujący co ten duży... W końcu i my jesteśmy w skali wszechświata tym mniejszym światem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajna miejscówka! :) Prawie jak u mnie nad Rowem Polskim... Brodziec wymiata - CUUUUDNYYY :) niestety pająki wszelakie to najgorszy mój koszmar o tej porze roku... brrr... czasem zabierają się na gapę na obiektyw... a ja doznaję szoku gdy przykładam się do zrobienia foty a tu OKO w OKO taki stworek-potworek....:) Hana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie są fajne, to fakt :) Ale w wizjerze jeszcze pająka nie miałem, choć z czapki zjechał mi juz nie raz :)

      Usuń