sobota, 14 października 2017

Oberwałem w dupsko! ;)

Nooo ... czeka człowiek na sobotę, a Pan Bóg kule nosi, czy jak to tam leciało!
Całe szczęście jest złota polska jesień i koloryt tzw. okoliczności przyrody rekompensuje brak światła.
Pada, chmurzy, ciemni i wilgoci oraz robi co może, żeby skaszanić sobotnie wyjście.
Ale człowiek nie jest w ciemię bity. Mówię o przeciętnym, statystycznym człowieku.
Mnie również nie bito w ciemię, a w zasadzie to raz w życiu oberwałem w dupsko za niezbyt udany handelek.
Ojciec skrupulatnie zbierał srebrne dwudziestozłotówki. Miałem chyba z dziesięć lat i ani kruszec ani nominał tych monet nie robił na mnie szczególnego wrażenia.
Natomiast resoraki przywiezione przez rodzinę kupla z Niemiec, tak! To było coś.
Kumpel widząc moje maślane oczy, zaproponował zamianę. Był starszy o sześć lat i na nim albo kruszec albo nominał robiły wrażenie. Resoraki najwyraźniej mniejsze.
Sami widzicie, że spełniały się wszystkie czynniki handlu idealnego, On miał to czego chciałem ja, ja miałem to, czego pragnął On. To nie mogło się to skończyć inaczej jak wymianą towarowo-pieniężną.
Dopiero gdy przyjmowałem baty w dupsko, zrozumiałem, że handel nie jest ani tak prosty ani oczywisty.
Sądząc po złości Ojca, musiałem gdzieś popełnić błąd! Może w ilości oddanych monet ... szukałem zrozumienia do końca.
Po godzinie lania przypucowałem się. Starszy wszystko odkręcił, a ponieważ miał aparycję i charakter, a w bicku przynajmniej pół metra, sąsiedzi szybciutko przystali na wymianę zwrotną.
Życie wróciło do normy.

Dziś w sumie mój pobyt w terenie też do niej wrócił. Udało się cośtam cośtam ;)

 Biegłaś zboczem brązowo-zielonym ... :)

A pogoda beznadziejna ...


Te łanie to przypadkówki, wartość dodana.
Tak naprawdę szedłem do niego!
I guzik z tego wyszedł. Trudno.

Miało nie być o jeleniach, ale gdybym ich nie pokazał, to niespecjalnie miałbym co ... w ich miejsce.




Ale las i tak był cudowny.
 Moje ukochane grabiszony!


Nie mogłem się oprzeć, przepraszam :)

Akurat miałem prześwit w parasolu koron, gdy nieświadome moje obecności przeleciały gęsiaki.

 Pierwszy klucz stosunkowo wysoko, ale następny tuż nade mną.


Idealna szarość nieba dwóch ostatnich zdjęć stworzyła w zasadzie grafikę.


14 komentarzy:

  1. Widzę, że pomimo pogody wypad się udał. :) Byk widać był fajny, szkoda, że z nim nie wyszło. Przypadło mi do gustu zdjęcie 5.
    Mnie dziś ta pogoda totalnie zniechęciła. Do tego, wczoraj jeszcze widziałem jelenie, więc jak na dzisiaj czułem się nasycony. Gorzej jest jak przez kilka dni nie wyjdę i nic nie zobaczę. ;) No, ale foty znowu zachęciły, więc jutro już choćby miało lać bez przerwy idę. ;) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co Ty, wyszło, nie wyszło, to nie ma znaczenia. Dziś nie wyszło z tym, jutro wyjdzie z innym, tak to już jest :)

      Usuń
  2. Zdjęcia nr 5. i 6. wspaniałe, ba, każde wspaniałe, ale one wspanialsze :) Szczególnie mi się podobają. Najbardziej szóste. Te barwy i miękkie światło - działa to na mnie kojąco. Zwłaszcza,że u mnie deszcz mży :( Może kolejne dni będą lepsze...
    P.s. poprzednie posty i fotki jak zwykle super :)
    Pozdrawiam, Przemek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przemek, bardzo się cieszę. Zobacz jak to nigdy nie wiadomo co się komu spodoba i okazuje się, że słaba aura też nie jest przeszkodą :) Fajnie, dzięki i pozdro!

      Usuń
    2. O tak, słaba aura nie jest przeszkodą. Kiedyś wyszedłem w teren, żeby znaleźć się w samym środku burzy. Fakt, to było ryzykowne... Było bardzo burzowe lato i codziennie porządnie wiało i waliły pioruny. Jednak burza tego dnia przeszła całkowicie bokiem, tylko popadało. W drodze powrotnej koło przewróconej sosny zobaczyłem ogon zaskrońca... Okazało się, że właśnie połykał ropuchę! Całkowicie przemoczone buty i 7 kilometrów do domu nie zmieniają faktu, że była to niesamowita obserwacja, jedna z najciekawszych... Obserwowałem go przez ok pół godziny, gdy luzował uścisk szczęk, próbowała się ratować. Na pewno ją wciągnął, zapracował na ten posiłek :) To utwierdziło mnie w przekonaniu, że każda pogoda jest dobra :)

      Usuń
    3. też tak uważam, a nawet wolę te gorsze warunki :)

      Usuń
  3. U nas dzisiaj lato niemalże ... w słońcu było chyba ze 25 stopni :-) W TV właśnie powiedzieli, że to lato jutro dotrze i do ciebie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas jutro podobno ciągle ma padać, ale rzeczywiście zapowiadają lato od wtorku. Może uda się chwycić trochę słońca :)

      Usuń
  4. Wolę nie liczyć i nie analizować ile i za co dostałam w zyciu w dupę. Było tego sporo :-) Pamiętam za to dokładnie wszystkie miłe chwile i przybywa tych wspomnień w miarę upływu lat.
    Z dzisiejszych Twoich zdjęć najbardziej podoba mi się grupa jeleni na otwartym, pagórkowatym polu z lasem w tle.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gęsi wybieram. Wczoraj leciały cały dzień i w nocy też. Pomimo słońca trochę żal....

    OdpowiedzUsuń