poniedziałek, 4 marca 2019

Coś o mnie.

Kochani, od kilku lat śledzicie moje leśne przygody, czytacie moje nie zawsze wprost związane z lasem teksty, często upstrzone dygresjami. Na pewno wiecie o mnie dużo więcej niż niejeden bliski znajomy, bowiem to tu dzielę się swoim światopoglądem, przemyśleniami, wątpliwościami i lękami.
Jestem szczery, kto mnie zna w realu, dobrze wie, że nigdy nikogo nie udaję.
Pomyślałem, że popełnię jeden wpis, który przybliży Wam część mojej pracy zawodowej, tym samym jeszcze bardziej mnie. Robię to wierząc, że lepiej czyta się teksty kogoś, kogo się zna :)

Niedawno na Fb pisałem o szkoleniu, które poprowadziłem na zlecenie Michelin Polska. Jest to o tyle warte wspomnienia tu i teraz, bowiem temat brzmiał - "Rola lidera i zarządzanie zespołem na podstawie obserwacji dzikich zwierząt stadnych".
Jak widać wykorzystałem wiedzę zdobytą w lesie i dokumentację fotograficzną omawianego zagadnienia.

Dziś pokażę Wam inny wspólny mianownik mojej pasji i zawodu - fotografię.
Przygotowujemy Firmę naszego Klienta do wejścia na giełdę crowdfundingową.
W związku z tym Agencja Reklamowa MATRIX (czyli my), we współpracy ze Studiem 813 kręciliśmy dziś spot emisyjny w siedzibie Klienta. Tzn. kręciło Studio 813, nasz był scenariusz, a ja  oczywiście miałem przy sobie aparat i tworząc Klientowi materiał PR-owy zrobiłem reportaż z zajścia.
Zobaczcie czy umiejętności fotograficzne przydają mi się tylko w lesie. :)

Robiąc te zdjęcia chciałem pokazać ruch, dynamikę, zaangażowanie, specyficzną twórczą atmosferę dnia sesyjnego.
Czy się udało?

Zderzenie światów. Czerwona przepiękna zresztą cegła i ... dron!


Słońce świeciło dziś dosłownie 5 minut. Akurat kręciliśmy na zewnątrz!


AKCJA!


100% koncentracji.


Wszystko musi być ustalone co do centymetra.


Fajny sprzęt.


Uwielbiam takie światła.


Na taśmie.


Prezes zaangażowany w proces.


Żaba widziałaby to tak ...


Nagle zauważyłem jakiś ostry kolor! Musiałem to wyłapać!


Jest się nad czym zadumać.


Laboratorium kontroli jakości.


Sama kręci?!? Jestem potrzebny czy nie??? ;)


Napiszcie, czy raz na jakiś czas powinienem publikować takie materiały, czy raczej bez sensu?

21 komentarzy:

  1. Czasem dobrze, jeśli opublikuje Pan coś w tym stylu, podobnie działają te dygresje. Z samym lasem byloby tu nam za słodko ;))
    No to fakt, czytając tyle czasu to wszystko, można dużo się dowiedzieć. Ja sobie Pana cenię, m.in właśnie za tą oryginalność i szczerość. Mam nadzieję, że częsciej będziemy się kiedyś widywać :)
    P.S. ciekawe czy osobniki na zdjęciach wiedzą że ich wizerunki uwiecznione w takich niespodziewanych pozach i minach wleciały do internetu :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważasz, że tych min i póz można się wstydzić? Chciałbym, żeby mnie ktoś tak obfotografował. :) Co do widywania, Mateusz, zapraszam 9-ego do Leśniczówki - ogłoszenie jest na Fb. Wpadaj!

      Usuń
  2. Krzychu, na ja rozumie wszystko ale z tym materiałem to na LinkedIn, jest czym się chwalić. Sam nie wiem dlaczego tego nie robisz. Gwarantuję, że dzięki takiemu contentowi, nawiążesz kolejne kontakty biznesowe A tu, na tej stronie, to jest strefa pasji i innego wymiaru. Nie można tego mieszać, bo dla psychiki się to źle skończy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. juz się robi z tym Linkolnem ...Lindbergiem ... Linkedyndynem! :)

      Usuń
  3. A, i pisałem to ja, Warmiński! !

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie! Znaczy w sensie, że masz fajną pracę, i fajnie, że czasem pokazujesz nam swoje pozaleśne oblicze :). Tak jak napisałeś - jakoś przyjemniej się czyta blog osoby, którą się pozna tak dość wszechstronne. Znaczy do tej pory też było przyjemnie, ale teraz to można powiedzieć, że znamy Cię lepiej :). Dawaj więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uff, fajnie, czyli to nie siara, że opublikowałem coś innego niż kolejny jeleń ;)

      Usuń
  5. Każdy materiał, który dotyczy Ciebie, Krzysztofie, jest ciekawy. Znam Ciebie lepiej niż własnych synów, o których wiem niewiele, bo nie lubili mówić o sobie. Sama jestem szczera i nikogo nie udaję dlatego tak polubiłam wszystko, co dotyczy Ciebie. Zobaczyłam w Tobie bratnią duszę.

    OdpowiedzUsuń
  6. O jakaż szkoda, że nas "miszelinianych szaraczków" nie zapraszają na takie szkolenia. Posłuchałabym sobie o idealnym układzie. W przyrodzie rządzi najsilniejszy i jednocześnie umiejący zadbać o swoje stado, u ludzi często rządzi ten, co ma ciśnienie na szkło, niekoniecznie dysponujący cechami prawdziwego, dobrego przywódcy... Niestety przerabiamy to codziennie i mocno bolą plecy w miejscu, gdzie tracą swą szlachetną nazwę. Ale miło słyszeć, że bywasz tak blisko :). Wracając do "adremu" (że zacytuję klasyka) - moim zdaniem przemycanie od czasu do czasu takich informacji(o sobie inaczej, o swojej pracy)jest jak najbardziej wskazane. Masz ode mnie zielone światło! I możesz "mnientknąć" i "pąsić się" do obucha, podpisuję się pod panią Marią, bratnia dusza :). Kasia z Olsztyna.
    PS. Czytam wszystko i poryczałam się ze szczęścia na wieść o powrocie żurawi, bardzo mi smutno, gdy odlatują, jak wracają to najpiękniejszy czas, wiosna panie blisko! I mój najcudowniejszy czas - MAJ. Numer do Ciebie spisałam, ale nie wiem czy się odważę, jestem okropny dzikus :). Pierwszy krok zrobiłam, mam namiary na Ciebie, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w przyrodzie przede wszystkim rządzi efektywność, doświadczenie, osobnik krótko mówiąc najbardziej przydatny z punktu widzenia grupy. U ludzi ... układzik, polityka, niekoniecznie logika :)
      Jak już masz numer telefonu, to dzwoń. Po to są telefony :)

      Usuń
  7. A ja mam Krzysiek nieco inne pytanie, czy jesteś osobą wierzącą? Krótka odpowiedź "tak/nie" tutaj nie wystarczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę w boga w rozumieniu katechetycznym, t.j. upostaciowionego, karzącego i nagradzającego. Mój bóg jak i każdy, w którego wierzę, powstaje w naszej głowie. Bóg jest energią jaką łączymy się z wszechświatem jak i tą, którą od tego wszechświata otrzymujemy. Jest procesem, dynamiczną relacją, karmą i świadomością w jednym. Być może trudniej to przyjąć lub zrozumieć niż komiksową postać, ale sam prosiłeś by nie było tak lub nie :)Oczywiście moja odpowiedź oznacza, że nie jestem kreacjonistą, że tak to sprowadzę do podstawowych pojęć. Oczywiście jestem naturalistą.

      Usuń
    2. Tak wywołałem ten temat, bo (jak już kiedyś wspomniałem) - dwa lata Twój blog regularnie czytam i w sumie trochę mnie to nurtowało, a skoro sam się "wystawiłeś na celownik" z takim otwartym wpisem... ;) W mojej opinii jak się czyta Twoje wpisy, to wyraźnie wyczuwa się jakąś.. transcendencję. Trochę nie zgodzę się z tym jak pokrótce opisałeś "ujęcie katechetyczne" Boga, zdaję sobie sprawę, że trudno o tym zwięźle napisać, no ale nie chcę tutaj w polemiki wchodzić, bo nie o tym ten blog :). Ale ogólnie Twoja odpowiedź jest dla mnie bardzo na "tak" :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Przyroda nie ma wprawdzie celu, rządzi się mechanizmami, a nie świadomością ale obcowanie z nią, zgłębianie jej tajemnic, poznawanie skomplikowanych powiązań ociera się o mistycyzm, o transcendencję. Momentami trudno jest uniknąć takich skojarzeń, w końcu natura jest wielką tajemnicą :)

      Usuń
  8. Taki dron to marzenie. Można nim zrobić wiele pięknych ujęć z powietrza. Szkoda, że są to tak bardzo drogie zabawki i w celach amatorskich ciężko jest sobie taki kupić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam oglądać ujęcia z dronów. Dodaje to dynamiki ujęciom oraz widać większe pole widzenia. Widać, że teraz użycie dronów jest czymś powszechnym w tworzeniu filmów i zawsze ciekawiło mnie kim muszą być operatorzy takiego sprzętu i jakie posiadać umiejętności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno mają odpowiednie kwalifikacje ale niektórzy ponad to maja talent.

      Usuń