poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Pszczoły - światowy kłopot.

Na studiach miałem fakultet z pszczelarstwa ale mimo uwielbienia miodu chemia nie powstała. Po kilku zajęciach przeniosłem się na fakultet łowiecki.
Nie mniej jednak szacunek do pszczelarstwa, pszczelarzy i pszczół pozostał.
Niewiarygodnie interesujące stworzenia. Pamiętam z zajęć, że za pomocą odpowiedniej częstotliwości drgań odwłoka i kierunku ustawienia ciała robotnice przekazują sobie informacje w którą stronę i jak daleko są miododajne kwiaty.
Na skutek chemizacji rolnictwa, zaniku bioróżnorodności, monogatunkowych upraw wielkopowierzchniowych oraz rozwojowi telefonii komórkowej, mamy światowy kryzys pszczelarski.
W miastach i na wsiach w miejsce lip i innych drzew kwitnących, sadzi się iglaki i bezużyteczne tuje.
Nasze ogródki (w tym niestety też mój) na skutek mody, niczym nie różnią się od cmentarzy. Tu i tu tuje, że się tak wyrażę.

Ten post jakoś tak się sam zrodził z mojego pobytu na działce. W zasadzie chciałem się sprawdzić i trochę sprzęt.
Jeżeli chcecie się przekonać czy jest w Was dość cierpliwości by uchwycić pszczołę w locie i czy autofokus nadąży - polecam! Świetna zabawa, a przy okazji nasze wnuki będą mogły jedząc owoce z kwiatów zapylanych mechanicznie, zobaczyć jak to się drzewiej działo ...








Ten motyl u kresu swojego żywota wie co dobre. Niestety zniszczone skrzydła już się nie zregenerują. Obniżona sprawność lotu ułatwi zadanie ptakom.

Ot chociażby mazurek, który normalnie żywi się nasionkami, w okresie karmienia młodych wzbogaca dietę o owady i ich larwy i z pewnością nie pogardzi osłabionym motylem.


20 komentarzy:

  1. Mój aparat łapie pszczoły tylko grupowo, a więc u wlotki do ula:-) mamy pszczoły, 7 uli, mąż przy nich pracuje, ja troszkę pomagam przy miodobraniu, a najzwyczajniej w świecie boję się ich, zwłaszcza w tak wielkim nagromadzeniu jak w ulu; doskonale widać na Twoich zdjęciach obnóża, kulki zebranego pyłku; kiedyś obserwowałam pszczołę, jak wsysała kroplę rosy z liści mniszka; to niezwykłe widowisko, mamy ławkę przy pszczelim domku i siedzimy w słońcu, obserwując pszczoły, jak pobierają wodę z mchu, bo zbudowaliśmy im sztuczne torfowisko, jak noszą, wietrzą, tańczą w powietrzu; i czekamy na mnóstwo kwiatów z nektarem, pierwsza to będzie miodunka, potem mniszek; gęsiorek łapał nam pszczoły w locie, zawiesiłam kolorowe wstążki, na jakiś czas pomogło, teraz chyba przyzwyczaił się; mamy to szczęście mieszkać daleko od pól uprawnych, monokultur, pożytkiem tylko łąka i las, no i drzewa owocowe przy domu; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale masz cudownie! To i wielokwiat się trafi i spadziowy - extra!

      Usuń
    2. W zeszłym roku zostawiły kwitnące lipy, wszystkie goniły po spadź jodłową; jeden wielki brzęczący trakt w kierunku lasu, i z powrotem z ładunkiem:-)

      Usuń
  2. Jak miło zobaczyć taką pszczołę! Powinniśmy je ratować za wszelką cenę nie tylko z powodu wizji Einsteina co się z nami stanie kiedy pszczół zabraknie. Można się od nich uczyć wielu rzeczy oprócz pracowitości także współpracy i systemu komunikacji. Na działce mam 3 lipy, które pomagają pszczołom sąsiada w lecie a nam dają zapach i przyjemność słuchania ich brzęczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lipy powinny zostać objęte jakimś programem rządowym, dotowane sadzenia i ochrona tych, które są.

      Usuń
  3. Jakiś czas temu zarządziłam wycinanie z ogrodu wszelkich bezużytecznych tui i takich tam cmentarnych krzaków, posadziliśmy w to miejsce drzewka i krzewy owocowe. Zostawiłam natomiast celowo te krzaki, które zwabiały pszczoły, mimo że niektóre są dla mnie trochę uciążliwe, jak np. rozrastający się i kłujący niemożebnie berberys, uwielbiany przez pszczoły. Lawendę rozmnażam głównie dla pszczół, bo nad nią też zawsze widzę całe roje zapylaczy. Nie jestem fanką ogrodnictwa, więc wystarczyłby mi trawnik i wygodne w utrzymaniu iglaki, ale martwi mnie to co się dzieje z pszczołami, więc staram się stworzyć dla nich chociaż ten mały przyjazny zakątek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. rozważamy także posadzenie lipy, ale mamy mały ogródek, więc trzeba zadecydować co tam znowu bezużytecznego wyciąć...

      Usuń
    2. Małgosiu, podziwiam, jesteś wielka, jeszcze w tym roku wymienię tuje na drzewka owocowe!

      Usuń
    3. Przygotuj się na to, że sąsiedzi będą patrzeć na Ciebie z wyższością (jak "miastowe" na "wieśniaka"), albo wręcz pytać, co Ci odbiło :). Nasz sąsiad wyciął stare jabłonie, a nasadził kilkadziesiąt tujek - w tym samym czasie, kiedy my robiliśmy odwrotnie (nie wspominając już, że bardzo nam było żal tych jego starych i świetnie owocujących drzew, z których i nam się co-nieco dostawało).

      Usuń
  4. Raduję się wielce, kiedy żwirowe i kamieniste pustynie ogrodowe z rachitycznymi iglakami /kto narzucił tę modę/ wymieniane są na drzewka, krzewy kwitnące z pożytkiem dla pszczół, a gdyby tak w trawnik rzucić jeszcze szczodrą garścią nasion kwietnej łączki, nie usuwać mniszka, tylko pozwolić mu kwitnąć, lipkami obsadzić drogi polne, obejścia:-) mam w sąsiedztwie ogromną lipę, w sezonie od świtu dochodzi stamtąd buczenie pszczół, a kiedy wiaterek zawieje z tamtego kierunku, to oooooch!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pisałam magisterkę z pszczół, również trzmieli. Fascynujące są. Zal mi tego świata, bo w ostatecznym rozrachunku pszczoły przetrwają w bardzo przetrzebionej ilości ale przetrwają, a mu już raczej nie. Ale umierając z głodu będziemy mogli sobie wysłać maila o treści jacy to my głodni jesteśmy, w prędkości 5G, która usmaży nam mózgi.
    Czarno to widzę...
    Zdjęcia super. Mam na koncie bzyga w locie - wyzwanie mistrzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to dobrze, że głupot nie napisałem :)))) bzyg szczęśliwie ma takie "zawiechy" w locie ale jak każde maleństwo w locie nie jest łatwy - gratki! :)

      Usuń
  6. jestem za pszczołami, dlatego będę hodować uprzednio obsadziwszy zdobyte ary miododajnymi zieliskami. Ładne fotki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. doskonała decyzja! BRAWOOO :) - chodzi mi o pszczoły, nie o komplement do zdjęć :)))

      Usuń
    2. I ja zastanawiam się nad pszczołami, myśleliśmy o murarkach ale jakoś tak... wszystko ciągle w planach.

      Usuń
    3. każda realizacja zaczyna się od planu, także trzymam kciuki :)

      Usuń