sobota, 2 grudnia 2017

Raj, po prostu raj!

Czasami musimy zmienić plan i zdarza się, że to nawet lepiej.
Dziś gdy zajechałem na swoje ulubione miejsce, zastałem samochód kumpla.
Nie ma sprawy, las jest wielki, to raczej ja mam z tym problem, pojechałem gdzie indziej.
Lubię myśleć, że jestem sam, więc wchodzenie do lasu po czyichś śladach ... nie!
Przerzuciłem się w inną, odleglejszą stronę.
Nie ma, jak się okazało, tego złego ... :)

Przepiękny las, choć w pochmurnej aurze. Szkoda, że nie trafiłem tu wczoraj. Dziś zastałem resztki wczorajszej zimy, ale "tys piknie"! :)
Nie ma złej pogody tylko czasem wódki brak, że tak sparafrazuję coś tam coś tam :)))
A dzisiejsza pogoda była bardzo wódkowa.
Mimo to, moje czujne oko starało się wyszperać jakieś miłe zakątki i zakamarki.
Jeżeli chodzi o widok, mam wrażenie, że lepiej być nie mogło, przynajmniej jak na taki właśnie dzień.
Jeżeli chodzi o zwierzęta ... tęsknię już za dzikami.

 Dwie ślicznoty wśród ogromnych sosen.


 Myszak jak zawsze czujny.


 Wspomnienie wczorajszej bieli.


 Nie powiem, bywało przeuroczo. Sublimujący śnieg delikatnie rozmywał drugie plany.


 Najpierw jeden szpicak ...


 ... po chwili kolejny.

Były jeszcze dwie łanie, ale nie wzięły udziału w sesji ;)
W lesie było tak ciemno, że gdyby nie łachy śniegu, pewnie nie zauważyłbym jelonków :)


 Drągowinowe kontrasty.

No i zaczyna się!!!
Tadam!
Nagle znalazłem się w prawdziwym raju.
Leśny ruczaj leniwie rozlewający się w zmarzniętych zakolach, zrobił na mnie piorunujące wrażenie.
 Kucnąłem i nie byłem w stanie opuścić tego magicznego miejsca.




 Przyznacie ... czad!
Będę tu wracał. Zakochałem się w tym miejscu. Ogromna ilość tropów jeleni, saren, dzików i ... wilków, świadczy o tym, że nie tylko ja doceniam walory tego uroczyska. Miałem wrażenie, że wystarczy tam zostać na godzinę i rzeczy same się potoczą. Byłem jednak zbyt zgrzany, by pozwolić sobie na statyczną obserwację. Musiałem iść dalej.


 A propos tropów. Kochani, moment topniejącego śniegu jest idealny do właściwego szacowania czasu jaki upłynął od momentu, w którym zwierzę pozostawiło trop.
Wiemy kiedy spadł śnieg, możemy ocenić w jakim tempie znika, więc oceniając stopień "roztopienia" krawędzi tropu, niemal co do godziny możemy określić czas przejścia zwierzyny.
Ten wilk przeszedł tędy w nocy i może ocena przejścia sprzed 6-8 godzin niczego nie wnosi, ale bardzo świeże tropy powinny nas zainteresować. Gdy zauważymy tropy sprzed np. godziny i będą to tropy wolno idących jeleni, mamy szansę je podejść. One mają w zwyczaju zatrzymywać się na dłużej w wybranych miejscach, więc trop sprzed godziny może oznaczać, że znajdziemy je nawet 2-3 km. dalej. Warto iść!

Podpowiedź dla młodych tropicieli:
Gdy wracacie z wyprawy, spójrzcie na swoje ślady z rana. Będziecie widzieli jak wygląda odcisk buta sprzed 5-6 godzin. To bardzo pouczające doświadczenie w okresie roztopu.
Oczywiście gdy pada śnieg, ocenie podlega np. stopień przyprószenia. Każda zmienna sprzyja szacowaniu czasu. Najgorzej, gdy pogoda utrzymuje się kilka dni bez zmian. Ale i na to są metody.


 Pejzaż z krukiem.


Drągowina z krukami :)


20 komentarzy:

  1. Mi również brakuje dzików. Dzisiaj pragnąłem jakiegoś spotkać, za to spotkałem stado homo sapiens wydzierających się po lesie z powodu przeciekających butów, walących serie za seriami w młodnik.
    Przepiękne miejsce! Jak są tam tropy jeleni, wilków, nawet dzików to warto tam zaglądać. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już nie pamiętam kiedy widziałam dzika w mojej okolicy... :( Piękny ruczaj, uwielbiam takie miejsca. Miałam podobną dziką miejscówkę w lesie... aż do ubiegłego roku. Przekopali, poszerzyli i bedą betonować.... jak powiedział mi wtedy pan w koparce "będzie piękniej"... cóż ja wolę na dziko... :D :D Jeśli masz tam tyle tropów, to koniecznie trzeba się tam zdecydowanie częściej pojawiać ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, dzik zaczyna mieć wartość dodaną ... sama jego obecność będzie nagrodą.

      Usuń
  3. Cudne uroczysko. Sprawdziło się przysłowie :-) A ja cały dzień na IV piętrze :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maria, może nie tu, ale np. na privie mi powiedz, Ty możesz mam nadzieję wychodzić z domu?

      Usuń
    2. Mogę, ale na taki smog do miasta nie warto, a do lasu 2 kilometry. To dużo jak na moje możliwości.

      Usuń
    3. ufff, ale się cieszę! o rany, bałem się, że coś spowodowało, że nie możesz opuścić mieszkania!

      Usuń
  4. Dzięki, że wychodzisz za mnie do lasu :) Sama nie mogę, więc czekam z niecierpliwością na twoje (jak najczęstsze) relacje, to chociaż jakaś namiastka. Ruczaj doprawdy urokliwy, pięknie musi wyglądać wiosną, albo też i zimą, kiedy mocno przyprószy - trochę jak z bajki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecuję, że jeszcze nie raz go zaprezentuję w różnych odsłonach :)

      Usuń
  5. W takich miejscach czuje się magię i siłę przyrody. Przepiękne zakątki, cudowne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest tak ukryte miejsce, że człowiek czuje się jak porzucony gdzieś z dala od wszelkiego świata :)

      Usuń
  6. Bardzo malownicze miejsce, ale uwazaj...takie miejsca maja nadzwyczajna sile, magie, mozesz tak sie zachwycic, ze nie bedziesz chcial wrocic i slad po Tobie zaginie...hahaha..przypomnial mi Twoj wpis to, ze jest takie miejsce w Wenezueli , w Andach, gdzie miejscowi przestrzegali przed pojsciem, to Laguna Santo Cristo w poblizu Gavidii, bo jest taka piekna, ze przyciaga na zawsze i slad po takich smialkach ginie za zawsze.
    Radze Ci zostawic komus wpolrzedne miejsca...na wszelki sluczaj.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiem Ci, że takie zaginięcie w lesie, to z mojego punktu widzenia, nie byłoby nic strasznego :)

      Usuń
  7. Wiem, że nie powinnam, ale zazdroszczę. Tej wolności chodzenia ciągle mi mało:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chodzę wolno, bo wtedy więcej widzę :))) no i też nie blinkam ;)

      Usuń
  8. Uwielbiam cieki wodne w lesie, a taki dziki i nieuregulowany to prawdziwy skarb. Klejnot w koronie lasu. Na szczęście ma taki strumień pod domem rodziców. Nie wiem czy jest w 100 % naturalnym ciekiem, ale jeśli nie, to bardzo dawno temu człowiek się przyłożył do jego powstania. Ja nie widzę ingerencji ludzkiej ręki w odcinku przy mojej dziczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luna, ogólnie każdy element krajobrazu ukształtowany siłami natury ma niepowtarzalną wartość i jest z pewnością czymś znacznie ciekawszym niż efekty naszej ingerencji. Każda góra, każda skała jest znacznie piękniejsza i ciekawsza niż najpiękniejsza rzeźba - tak myślę.

      Usuń
    2. I myślisz właściwie oraz masz rację. pozdrawiam.

      Usuń