poniedziałek, 18 grudnia 2017

W krainie światła i jeleni.

I nastał dzień drugi i ponownie byłem w lesie ...

Nie mogło być inaczej. Prognozy zapowiadały, że o dziesiątej błyśnie słońce.
Wiadomo jak bardzo można ufać prognozom pogodowym, więc na wszelki wypadek w lesie byłem już przed świtem. Nie żebym liczył, że błyśnie przed wschodem, ale wiecie jak jest, mogło błysnąć już wschodząc i błysnęło!
A to był moment, którego świadkiem warto było być po wielu szarych, płaskich jak kuchenny blat, dniach.
Poniżej kilka reminiscencji z momentu, w którym budził się tego dnia świat.

 Bagno, zwykłe, niezwykłe.


 Kreska, która "wciągnąłem" jak muszla ślimaka ... (uwaga, proszę o uniknięcie pouczenia mnie o fakcie, że muszla nie wciąga ślimaka, a że on się sam do niej "wnizowuje". Istnieje spore prawdopodobieństwo, że to zakres wiedzy, w której posiadaniu jestem, a napisałem tak wyłącznie z potrzeby literackiej i próby Was rozbawienia.) ;) Jakby co, taką krechę zawsze wciągnę! ;)


 Ktoś widział może piękniejszą krainę niż Warmia, niż Polska w ogóle?

Agatek UWAGA!!! Będzie żołnierski cytat!

Patrząc na takie pejzaże trudno nie zgodzić się z J. Piłsudskim ... "Polska to piękny kraj, tylko ludzie ku...wy" :)))
No piękny, miał chłop rację, a co do ludzi, to mam raczej szczęście :)


 Warmio, och Warmio!


 Moment zakrzacznego wschodu. To co mnie ujęło, to wrażenie jakby żar jakiś wpadł między badylki i je rozpalał.

 Pierwotnie chciałem go pokazać jako nutę na pięciolinii, coś, ale w obliczu takiej postawy wobec mojej osoby, wszelkie odartystyczne metafory wyschły jak delty rzek. No wziął i się ... skakał :)


Nostalgicznie, morenowo, bosko!

A w zacienionych wciąż częściach wszechświata również toczyło się życie:


 Rzepak - atraktor, któremu sarny nie potrafią się oprzeć.


W lesie póki co mrok i mimo bezpośredniej bliskości sarny, której głowa nijak nie chciała wyjrzeć spoza gałęzi, szczegółów brak. No może z wyjątkiem tyłka. Widać taki już dzień ... :)))

A w lesie głębokim, jeden z najpiękniejszych widoków. To zdjęcie pod tytułem "ciekawość".

W pewnym momencie drogę przebiegły dwa cielaki. Ten drugi to klasyczny szpicak.


 Ten Pan to trzylatek. Mocna budowa, regularne "koronki", symetryczne tyki, zapowiada się świetnie!


 Oby ta ciekawość mu kiedyś przeszła, bo cena może być zbyt wysoka jak na to piękne zwierzę.
Panowie z karabinami, zwolennicy huku i śmierci, tylko czekają na takie się zagapienie.


 W końcu ruszył!


 A to kolejny. Rówieśnik poprzednika. To ostatni rok, w którym trzymają się stad z łaniami.
W przyszłym roku, o tej porze, będą już w stadach kawalerskich.


 I jeszcze jeden! Również trzylatek. Co za fart!


A tego miałem nie pokazywać z powodu znieostrzenia, ale muszę go pokazać! Zwróćcie uwagę - ma dwie ułamane w połowie tyki! To czteroletni byk, który stracił połowę wieńca w trakcie rogowania jak sadzę. Zwierzę ma już 80% wagi dorosłego byka, takąż siłę, a poroże jeszcze młodzieńcze. Na efekt nie trzeba było czekać.


A poniżej pragnę pokazać jaki tym razem las mnie zauroczył.
Chodziłem jak we śnie.


 Gdy zdjęcia robiłem ze światłem, obraz powstawał przejrzysty i ostry jak dowcip stundupera.


 Bywały momenty całkowicie zimnego światła. Też piękne.


W drodze powrotnej, obfity cykl obserwacji zamknął myszołów, który niczym szturmowiec Imperium, ruszył przed siebie.

Dzień pełen wrażeń, zachwytów i magicznego światła.

18 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Piotr, nie za dużo wykrzykników? Rozgadałeś się jak nigdy, oszczędzaj energię na kolejne wpisy :)))

      Usuń
  2. Ja również wczoraj nie próżnowałem. Moje poważne już stadium leśnego uzależnienia przypomniało mi o sobie. Głód był silniejszy - palący, krechy wciągający wiedzą o czym mówię! ;) W rezultacie, zamiast jak to robi 99% społeczeństwa spać, odpoczywać i w ogóle nic nie robić, od rana szlajałem się 4 godziny po lesie, i leśnych bagnach. No przyznam się, że wczoraj tak się w nie władowałem, że myślałem, że przejścia na "suchy ląd" nie znajdę. Bieliki, gonitwy kruków, łabędzie, dzięciol czarny i jelenie mnie uszczęśliwiły. Ba, nawet sama obecność w tym miejscu. Nie wiem co się musi stać z człowiekiem, żeby uszczęśliwiało go łażenie po bagnach i lasach. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miałeś piękne wyjście. Uwielbiam się tak zatracić, zagubić nieco i w ogóle zapętlić w leśnej ostoi :)

      Usuń
    2. A kto na tym blogu nie...? ;) najlepsze lekarstwo... na wszystko! :)

      Usuń
    3. 1000% prawdy! :) Lekarstwo na wszystko :)

      Usuń
  3. Petrelpiotr potrafi krótko i węzłowato podumować. Powtórzę za nim"!!!:).

    OdpowiedzUsuń
  4. No i się doczekałam. Same momenty różnego rodzaju. Jestem w pełni zadowolniona. Nie wiem tylko co znaczy słowo stundaper? Aha, zgadzam się z Dziadkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to mądry człowiek był :) Mario, to rzeczywiście był dzień momentów różnego rodzaju :)

      Usuń
  5. Ło matko! ... przyrzekłem sobie, że w pracy czytał nie będę ... ale jak tu wytrzymać?!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maciej, daj spokój, nie chciałbym abyś z powodu kilku zdjęć miał jakieś problemy :)))

      Usuń
  6. Wow, dziękuję!!! Przez moment znalazłam się w leśnej bajce. Zarobiona przed świętami mam choć takie okno na wymarzony świat.
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, wiesz, nie jestem egoistą, gdy sam byłem w leśnej bajce, chętnie dziele się tym z Wami ;)

      Usuń
  7. Ależ Ty potrafisz tworzyć nastrój! No dobra, wiem, że to Natura stworzyła, ale złapać te momenty, utrwalić takie cudne chwile, to też trzeba być Mistrzem! Przepiękna kraina, jak cała Polska zresztą :). Mnóstwo jest takich miejsc, trzeba tylko umieć je zauważyć. Chociaż, oglądając zdjęcia z Warmii mam wrażenie, że faktycznie macie tam nagromadzenie szczególnie nastrojowych, nostalgicznych wręcz pejzaży... Za cytat z Piłsudskiego dziękuję, nie znałam go, ale już sobie wryłam w pamięć :).
    PS. ja też czytam w pracy :) - są takie dwa czy trzy miejsca w sieci, do których po prostu MUSZĘ zajrzeć już koło południa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślę, że piękno tkwi w oku patrzącego i w całym kraju można porobić takie zdjęcia. Przyroda Warmii jest wprawdzie w strasznym tempie degradowana poprzez rozwój infrastruktury, niezwykle agresywną gospodarkę leśną, budowle suburbanizacyjne, wydawanie zgód na budowę fabryk i osiedli na tzw. koloniach itd. itd. Staram się zdążyć uwiecznić co się da :) Cieszę się bardzo twoja opinią - dziękuję!

      Usuń